Przejdź do głównej zawartości

Mamy go! Ale co? Balsam Mango!

Witajcie! Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić balsam do ciała Herbal Moisturising Lioton Mango znanej już mi marki Sattva Ayurveda. Jakiś czas temu recenzowałam ich wcierkę do włosów, a teraz przyszedł czas na przetestowanie ich balsamu, którego zapach mango uwiódł moje zmysły. Zapach, który utrzymuje się długo na moim ciele. Zapach, który stał się jak dotąd moim ulubionym wśród balsamów.


Jest to balsam, który jak zapewnia producent dogłębnie nawilża, odżywia, łagodzi podrażnienia, chroni skórę i zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry.

Ja najbardziej zauważyłam jak moja skóra jest nawilżona po zastosowaniu tego balsamu. Uczucie miękkości utrzymuje się długo na skórze.

Ma on delikatną konsystencję. Jest bardziej rzadki, niż gęsty. Łatwo się rozprowadza. Mam do niego takie zamiłowanie, że nie wiem czy on tak szybko się kończy i jest mniej wydajny niż inne balsamy czy po prostu ja go za dużo używam, ale naprawdę tak zapach mango uzależnia!

Znajdziemy tutaj połączenie masła Shea- które również uwielbiam, olejku jojoba, kakao i oczywiście mango. Taka mieszanka sprawia, że uśmiech na mej twarzy się pojawia. Jest to w 100% naturalny produkt.

A pełen skład wygląda następująco: Aqua, Ceyl alcohol, Cetocetyl alcohol, Castor oil, Glyceryl monostearate, Sodium alginate, Lanolin, Mango, Lecithin, Propanediol, Sunflower oil, Stearic acid, Sunflower oil, Jojoba oil, Shea butter, Cocoa butter.

Dodatkowo znajdziemy tutaj witaminę E, która zwana jest "witaminą młodości", a więc mamy kolejny plus.

Jeżeli chodzi o opakowanie jest ono wygodne w użyciu, a grafika ładnie się prezentuje, a złota zakrętka dodaje elegancji. A co!

A jaka jest pojemność? 210 ml. Z chęcią zakupiłabym większe opakowanie, gdyby tylko było :) Chociaż mniejsze jest bardziej poręczne i wygodniejsze w użyciu.
Ziołowy balsam nawilżający- Mango marki Sattva Ayurveda spełnił moje oczekiwania- przede wszystkim obłędnie pachnie i odpowiednio nawilża skórę. Czego chcieć więcej?  Dla osób, które szukają niesamowicie pachnących balsamów będzie to strzał w 10!

A Wy jakie macie swoje kosmetyczne hity wśród balsamów do ciała?
Na co zwracacie uwagę przy ich wyborze?

Za możliwość przetestowania produktu dziękuję:


Komentarze

  1. Uwielbiam zapach mango przyciąga mnie zarówno do lodów jak i do kosmetyków ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach mango... Mmmm... Będę o tym balsamie pamiętać, chociaż ja niestety mam bardzo wymagającą skórę i potrzebuję nawilżenia +100. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie najważniejsze jest to, że nawilża skórę.

    OdpowiedzUsuń
  4. jeśli tak nawilża, to warto spróbować, bo czasem tylko obiecują...

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście nie testowałam zaprezentowanego balsamu, aczkolwiek marka Sattva jest mi bardzo dobrze znana; odżywka i wcierka to prawdziwe dobroci natury :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam jeszcze jakiegoś ulubionego balsamu do ciała, ale jak będę miała okazję ten produkt przetestować to z chęcią to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię zmieniać sobie balsamy do ciała, więc ten chętnie przetestuję. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam testować balsamy do ciała, a kosmetyki tej marki coraz bardziej mnie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To coś co bardzo lubię :D Naturalne i pięknie pachnące :D Na pewno się za nim rozejrzę :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja właśnie upolowałam dwa na promce w rossmannie:) Tego nie znam, ale kocham zapach mango :D

    OdpowiedzUsuń
  11. jak coś pachnie tak uroczo to biorę w ciemno :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie sprawdzę ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mango nie jadam, ale lubie zapach

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapach mango bardzo lubimy więc chętni się w taki zaopatrze

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja stawiam na balsamy z Ziaji. :)
    tzanetat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie balsamy, a przede wszystkim uwielbiam mango! Chętnie go sobie niedługo zakupie, szkoda tylko ze tak szybko się kończy

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam mango pod każdą postacią - i tą jadalną w kuchni, i tą w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Zwracam uwagę właśnie na zapach. Nie lubię, gdy jest zbyt intensywny. Myślę, że ten by mi pasował.

    OdpowiedzUsuń
  19. Aktualnie używam kakaowa Ziaje, również mnie urzekła, tylko szkoda że tak krótko trzyma zapach, chyba że tylko tak mi się wydaje! A mango? Muszę spróbować, gdzie mogę go dostać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo oto link do sklepu: https://www.bombaybazaar.pl/sattva-moisturising-lotion-mango-210ml

      Usuń
  20. Musi pachnieć cudownie :) ja nie lubię konsystencji balsamów. Zawsze mam wrażenie że się po nich lepię albo muszę długo czekać aż się wchłoną... Ale ta pozycja wygląda ciekawie... poza tym lecę czytać post o wcierce do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli pachnie mango to biorę w ciemno :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajny zapach to to co napewno mnie przyciąga, fajnie że dobrze nawilża - przemyślę zakup

    OdpowiedzUsuń
  23. Zapach mango w kosmetykach jest cudowny <3 Zauważyłam, że teraz jest boom na mango nie tylko w kosmetykach. Tego produkty jeszcze nie miałam okazji testować.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja używam ostatnio wyłącznie olejków do ciała

    OdpowiedzUsuń
  25. Estupendo producto!
    💚💚💚 Que pases un buen día! ♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  26. Oo na pewno się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam kosmetyki o zapachu mango :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam owocowe balsamy. Muszę koniecznie wypróbować! 😊

    OdpowiedzUsuń
  29. Lubię mango jeść i uwielbiam go w sokach. Ciekawa jestem jak sprawdza się w balsamach :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zachęciłaś mnie do przetestowania. Sądzę, że balsam spełniłby moje oczekiwania. Tym bardziej, że, jak piszesz, pięknie pachnie i dobrze nawilża skórę. :)


    ohmylifex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Znam markę i bardzo lubię ich kosmetyki - są bardzo skuteczne i ładnie pachną.

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam mango w każdej postaci :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubię pachnące balsamy. Jestem ciekawa jego zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  34. W tym roku mango króluje wśród spożywanych owoców, mocno przekonaliśmy się do niego, zatem czas, aby i w większym zakresie znalazło zastosowanie w naszych kosmetykach. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. wydaje się być bardzo fajny! a ja chyba nie znam żadneog produktu z tej marki :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubie takie klimaty, zdecydowanie. Kosmetyki kupuje najczęściej online. Sklep https://dashofglam.pl sprawdza się tu świetnie

    OdpowiedzUsuń
  37. Wreszcie, długo szukałam strony tego typu, muszę zapisać sobie odnośnik oraz częściej tutaj wchodzić. Moja znajoma z pewnością będzie pokrewnego zdania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Poznajcie hitową książkę do nauki alfabetu. "Lubię litery!" - recenzja

Od kilku lat należę do grupy książkowej Aktywne Czytanie na Facebooku. Znajdziemy na niej różne polecajki książkowe dla dzieci, możemy i my wymieniać się swoimi spostrzeżeniami... I jak się okazało autorka tej grupy pani Anna Jankowska w ostatnim czasie wydała książkę do nauki alfabetu "Lubię litery!" Wydawnictwa Papilon.  Czy Wasze dzieci znają już alfabet? Czy się nim interesują? Ta książka jest doskonałą okazją, aby rozpocząć przygodę z nauką alfabetu, a także jeśli dzieciaki już go znają, aby go utrwalać poprzez zabawę. Wydanie ma grube kartonowe strony i to jest duży plus. Z książki  można korzystać i korzystać, nie obawiając się o to, że szybko ona ulegnie zniszczeniu. Białe tło, proste ilustracje i duży rozmiar literek - tak niewiele potrzeba, ale książka pozwalała dziecku się skupić na poznawaniu, utrwalaniu literek. I to właśnie znajdziemy w tej książce. Skojarzenie obrazka z daną literą to bardzo dobry pomysł. A ta cała prostota w sobie "edukacyjną moc". A

Nasza pierwsza książeczka aktywizująca

Książeczki aktywizujące zachęcają dzieci do różnych aktywności, a to żeby coś wyciągnąć, a to żeby gdzieś nacisnąć. Pozwalają na różne manipulacje książką. Nie tylko bawią, ale i uczą. Wciągają do wspólnej zabawy zarówno dziecko jak i nas- dorosłych. Dzisiaj Wam przedstawię naszą pierwszą książeczkę aktywizującą. Jest nią "Ogród Eden" od Wydawnictwa Vocatio. Została ona stworzona przez panią Magdalenę Bloch oraz pana Tomasza Kruczka. Na pierwszy rzut oka widzimy, że jest to książeczka bardzo kolorowa. Barwne ilustracje przyciągają uwagę maluszka. Obrazki jak dla nas są ładne. Książka składa się z 10 piankowych, grubych stron z puzzlami. Tych puzzli również mamy 10. Są nimi a to zwierzątka, a to gwiazdy, a nawet kwiaty. Nie jest to mała książeczka- jej format to- 196 x 240 mm. A jeżeli chodzi o oprawę znajdziemy na niej nawet brokat i złocenia. "Ogród Eden" jak już wiemy bawi dziecko, ale ma również wartość edukacyjną. Pod obrazkami z puzzla

"Moje Pierwsze 5 Sekund" - sprawdź swoją wiedzę razem z dzieckiem!

Jednym z prezentów jakie otrzymał mój starszy synek na Dzień Dziecka była gra "Moje Pierwsze 5 Sekund" od Wydawnictwa Trefl. Ciocia wręczając mu ten upominek sprawiła wielką radość i zadowolenie na jego twarzy, gdyż jest on fanem wszelkich gier. Gra składa się ze 144 kart z pytaniami. Karty są dwustronne, więc w sumie mamy 288 pytań. Dostosowane są one do poziomu wiedzy dziecka- karty zielone mają łatwiejsze pytania, czerwone- trudniejsze. Poza kartami z pytaniami znajdziemy tutaj również 6 kart "Czas" i 6 kart "Zamiana", 1 specjalny czasomierz oraz instrukcję. Przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat. Jednocześnie może w nią grać od 3 do 6 osób. Czasowo gra się w nią od 15 do 30 minut. Cel gry Zadaniem gracza jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Za każdym razem gracze muszą podać 1 lub 2 poprawne odpowiedzi, zanim kulki stoczą się w dół spirali. Jak przygotować się do gry? Na bok odkładamy karty "Cz