Przejdź do głównej zawartości

Współczesne baśnie? Czyli recenzja "Baśni o Perle" i "Wyprawy Endoasa" Anny Gibasiewicz

Witajcie! Lubicie czytać baśnie? Mamy dzisiaj dla Was propozycje baśni współczesnych, które zostały napisane przez Annę Gibasiewicz. A są to: "Baśń o Perle" oraz "Wyprawa Endoasa", która jest kontynuacją historii "Baśni o Perle".

Oba wydania dedykowane są dzieciom. Jednak i dorośli będą czytać je z zachwytem. Są to książki tak naprawdę dla każdego. Można spróbować czytać je już 5-latkom.

"Baśń o Perle"


W baśni tej poznajemy Elwikę- córkę kupca, która była niezwykle piękna (zakochiwał się w niej niejeden młodzieniec), ale niestety miała też pewną wadę- była próżna. Szukała szczęścia i miłości, nie tam gdzie trzeba. Chciała osiągnąć bardzo wiele, kosztem innych. Miała wspaniałego ojca, który był w stanie zrobić wszystko. Jak dla nas za dużo... A ona i tak ciągle była niezadowolona...

"Baśń o Perle" kładzie nacisk na pokazanie jakie w życiu wartości są najważniejsze. Pokazuje także, że szukanie właściwej drogi w życiu nie jest złe. Każdy z nas może błądzić, każdy z nas może popełniać błędy. Ważne jest tutaj, aby w porę zrozumieć jakie "bogactwa" są najważniejsze. A są one zazwyczaj na wyciągnięcie ręki.

Książka ma swój niezwykły klimat. Nie mamy tutaj dużo ilustracji- jest ich zaledwie kilka, ale za to możemy bardziej zadziałać naszą wyobraźnią... Dla młodszego czytelnika baśń może się nieco dłużyć, dlatego warto podzielić jej czytanie na kilka razy. Tak było w naszym przypadku. Jej przeczytanie zajęło nam trzy wieczory. Jednak synek z ciekawością czekał na zakończenie całej tej historii. Język jest prosty, a płynący morał jest jak najbardziej aktualny.

To jeszcze zdradzimy Wam troszeczkę fabułę: W pewnym dalekim kraju, żył bogaty kupiec, który miał córkę Elwikę. Spełniał jej każde zachcianki, często wyruszał w długie wyczerpujące podróże, aby potem móc ją obdarować drogimi podarunkami, którymi ona sama lubiła się przechwalać. Jednak pewnego dnia ulega namowie pewnego kruka i życzy sobie prawie nieosiągalną perłę, najpiękniejszą z najpiękniejszych, która leży gdzieś na dnie oceanu w pewnej dalekiej krainie. Jej zdobycie wiąże się także z pewnymi konsekwencjami. Miłość ojca była bezgraniczna, dlatego i tym razem wyrusza on w daleką podróż. Córka po czasie dostaje upragnioną perłę jednak od tego momentu życie wszystkich dookoła, a zwłaszcza Elwiki się zmienia...

"Baśń o Perle" jest opowieścią ciepłą i pouczającą, ponadczasową i wzruszającą zarówno młodego jak i starszego czytelnika.


 
"Wyprawa Endoasa"

Jest to kontynuacja "Baśni o Perle". Tutaj głównym wątkiem jest podróż Endoasa do domu, w którym mieszkała Elwika wraz z ojcem, a gdzie została niania. Czy Endoasowi uda się odnaleźć nianię? Co go spotka po drodze?

Podróż nie należy do najłatwiejszych. Miała być to bezpieczna, morska wyprawa. Jednak tak się nie dzieje. Na szczęście Endoas na swojej drodze spotyka wielu życzliwych ludzi, którzy pomagają mu w osiągnięciu celu.

Endoas był wierny swojemu królowi Atinowi i mimo bardzo trudnych warunków podczas swojej podróży nie poddaje się. Baśń pokazuje, że warto w życiu dążyć do celu mimo, różnych przeciwności losu. Dodatkowo czytelnik uzmysławia sobie jak ważna jest przyjaźń, wzajemna pomoc i zrozumienie.

Widzimy tutaj także przemianę Elwiki, która nie jest już samolubną i próżną dziewczyną. Widzimy jaką przeszła metamorfozę. Znajdziemy tutaj także bohaterów, którzy pojawili się w "Baśni o Perle" i wnoszą ciekawe wątki do nowej historii. A są to np. szara staruszka czy też drwal. Oczywiście i czarny kruk się pojawia, tym razem w większym towarzystwie...

Przyjaźń, wiara w siebie, wierność, wzajemna pomoc- to wszystko znajdziemy w "Wyprawie Endoasa", a sama końcówka jest wielce zaskakująca, a zarazem przepełniona miłością. 

"Wyprawa Endoasa" skradła nasze serca. Przez całą lekturę mocno trzymaliśmy z synkiem za niego kciuki, aby udało mu się dotrzeć do celu. Polecamy!



Pewnie jesteście ciekawi, która baśń bardziej nam się podobała? Dla nas większym baśniowym hitem jest drugie wydanie, ale i do pierwszego mamy sentyment. A teraz przedstawiamy Wam filmiki w których sama autorka czyta fragmenty tej baśni.
 


Za egzemplarze baśni dziękujemy samej autorce. 

Książki można nabyć tutaj.

Lubicie czytać baśnie? Która bardziej przypadła Wam do gustu?

PS. Bacznie nas obserwujcie, bo już wkrótce startujemy z konkursem w którym do wygrania będzie zestaw takich oto baśni!

Komentarze

  1. Fajnie, że to takie uniwersalne książki. Widać, że są pięknie wydane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wszelkie baśnie, niestety z współczesnymi jestem bardzo do tyłu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham baśnie i tą miłością chce zarazić moich siostrzeńców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł na ciekawy ksiązkowy prezent dla młodych czytelników z przyjemnością podchwytuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super książeczki dla maluchów! :)

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak byłam dzieckiem to uwielbiałam baśnie! Teraz już od parunastu lat ich nie czytałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne baśnie i ilustracje. Książki starannie wydane. Chętnie bym je przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo dobrego czytałam już na temat tych baśni, ale nie miałam okazji się zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjne książki. Podoba mi się, że autorka tak promuje swoje utwory.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o tych książkach, a bardzo mnie zainteresowały. Z chęcią bym je przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdy byłam mała bardzo lubiłam baśnie słynnych baśniopisarzy. A tu proszę, mamy swoich własnych, z Polski.
    Zachwyciły mnie te ilustrację. Jestem fanką takich właśnie rysunków ♥

    Karolina z TAMczytam

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj ♡
    Uwielbiam wszelkiego rodzaju baśnie i otwarta jestem na nowości :)
    Cudowna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe książeczki z morałem, a i oprawa graficzna sprawia, że aż się ręce po takie pozycje same wyciągają. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię baśnie. Recenzja zdecydowanie zachęca. Ilustracje są takie inne, niespotykane i ciekawe

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubimy baśnie, a wspólne czytanie to nadal punkt obowiązkowy wieczoru. Siłą baśni jest właśnie uniwersalny morał.

    OdpowiedzUsuń
  16. W dzieciństwie uwielbiałam takie baśnie :) W dodatku piękne ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam baśnie, szczególnie ludowe��jako mała dziewczynka otrzymałam "w spadku" piękny zbiór "U złotego źródła". Ten podarunek wpłynął na moje preferencje czytelnicze, a magiczne, fantastyczne przygody stały się ulubionym wątkiem w książkach. Jako 11-latka sama napisałam 2 krótkie baśniowe opowiadania: o księżniczce elfów oraz o ubogiej dziewczynce imieniem Cleodine, która bardzo chciała zostać prezent od Mikołaja☺dla mnie baśnie są szczególnym gatunkiem epiki, gdyż posiadają wyjątkowo interesującą fabułę, pełną symboli i odniesień. To opowieści o triumfie dobra nad złem, uczące uniwersalnych wartości. Takie utwory pozwalają każdemu znaleźć to, czego potrzebuje: jednym nadzieję na lepsze jutro, innym pewność, że ze złem trzeba walczyć ze wszystkich sił, kolejnym - świadomość, że kara za krzywdzenie niewinnych kiedyś nadejdzie. Baśnie pełne są życiowej mądrości i powinniśmy czytać ich jak najwięcej. Mój synek właśnie wkracza w ten wspaniały świat, a ja zrobię wszystko, by wyniósł z niego jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Baśnie zawsze zabierają nas do magicznego świata. Warto po nie sięgać i zachęcać najmłodszych :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Poznajcie hitową książkę do nauki alfabetu. "Lubię litery!" - recenzja

Od kilku lat należę do grupy książkowej Aktywne Czytanie na Facebooku. Znajdziemy na niej różne polecajki książkowe dla dzieci, możemy i my wymieniać się swoimi spostrzeżeniami... I jak się okazało autorka tej grupy pani Anna Jankowska w ostatnim czasie wydała książkę do nauki alfabetu "Lubię litery!" Wydawnictwa Papilon.  Czy Wasze dzieci znają już alfabet? Czy się nim interesują? Ta książka jest doskonałą okazją, aby rozpocząć przygodę z nauką alfabetu, a także jeśli dzieciaki już go znają, aby go utrwalać poprzez zabawę. Wydanie ma grube kartonowe strony i to jest duży plus. Z książki  można korzystać i korzystać, nie obawiając się o to, że szybko ona ulegnie zniszczeniu. Białe tło, proste ilustracje i duży rozmiar literek - tak niewiele potrzeba, ale książka pozwalała dziecku się skupić na poznawaniu, utrwalaniu literek. I to właśnie znajdziemy w tej książce. Skojarzenie obrazka z daną literą to bardzo dobry pomysł. A ta cała prostota w sobie "edukacyjną moc". A

"Moje Pierwsze 5 Sekund" - sprawdź swoją wiedzę razem z dzieckiem!

Jednym z prezentów jakie otrzymał mój starszy synek na Dzień Dziecka była gra "Moje Pierwsze 5 Sekund" od Wydawnictwa Trefl. Ciocia wręczając mu ten upominek sprawiła wielką radość i zadowolenie na jego twarzy, gdyż jest on fanem wszelkich gier. Gra składa się ze 144 kart z pytaniami. Karty są dwustronne, więc w sumie mamy 288 pytań. Dostosowane są one do poziomu wiedzy dziecka- karty zielone mają łatwiejsze pytania, czerwone- trudniejsze. Poza kartami z pytaniami znajdziemy tutaj również 6 kart "Czas" i 6 kart "Zamiana", 1 specjalny czasomierz oraz instrukcję. Przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat. Jednocześnie może w nią grać od 3 do 6 osób. Czasowo gra się w nią od 15 do 30 minut. Cel gry Zadaniem gracza jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Za każdym razem gracze muszą podać 1 lub 2 poprawne odpowiedzi, zanim kulki stoczą się w dół spirali. Jak przygotować się do gry? Na bok odkładamy karty "Cz

Nasza pierwsza książeczka aktywizująca

Książeczki aktywizujące zachęcają dzieci do różnych aktywności, a to żeby coś wyciągnąć, a to żeby gdzieś nacisnąć. Pozwalają na różne manipulacje książką. Nie tylko bawią, ale i uczą. Wciągają do wspólnej zabawy zarówno dziecko jak i nas- dorosłych. Dzisiaj Wam przedstawię naszą pierwszą książeczkę aktywizującą. Jest nią "Ogród Eden" od Wydawnictwa Vocatio. Została ona stworzona przez panią Magdalenę Bloch oraz pana Tomasza Kruczka. Na pierwszy rzut oka widzimy, że jest to książeczka bardzo kolorowa. Barwne ilustracje przyciągają uwagę maluszka. Obrazki jak dla nas są ładne. Książka składa się z 10 piankowych, grubych stron z puzzlami. Tych puzzli również mamy 10. Są nimi a to zwierzątka, a to gwiazdy, a nawet kwiaty. Nie jest to mała książeczka- jej format to- 196 x 240 mm. A jeżeli chodzi o oprawę znajdziemy na niej nawet brokat i złocenia. "Ogród Eden" jak już wiemy bawi dziecko, ale ma również wartość edukacyjną. Pod obrazkami z puzzla