Przejdź do głównej zawartości

KONKURS - wygraj książkę "Druga siostra" Mohlin&Nystörm

Uwaga! Uwaga! Startujemy z książkowym konkursem. Zasady są proste, a do wygrania jest pewna nowość wydawnicza od Wydawnictwa Czarna Owca. To jak bierzecie udział? Szczegóły poniżej:

 
W konkursie do wygrania jest książka pt. "Druga siostra" autorstwa  Mohlin&Nystörm.

Zadanie konkursowe:
Wyobraź sobie, że właśnie wydajesz swoją książkę. Jaki tytuł byś jej nadał i dlaczego?
 


Wygrywa jedno najbardziej kreatywne zgłoszenie. Zgłaszamy się pod tym postem konkursowym, w komentarzach poniżej.

I pamiętajcie żeby podpisać zgłoszenia imieniem i nazwiskiem.

Konkurs trwa od 19 stycznia do  26 stycznia 2022 roku.

Miło nam będzie jeśli zostaniesz naszym fanem na Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Powodzenia!

Regulamin konkursu

1. Nagrodą w konkursie są 1 książeczka "Druga siostra" Mohlin&Nystörm.
2. Zadanie konkursowe polega na udzieleniu odpowiedzi na pytanie: Wyobraź sobie, że właśnie wydajesz swoją książkę. Jaki tytuł byś jej nadał i dlaczego?
3. Zgłoszenia umieszczamy pod postem konkursowym na blogu Uwielbiamy Testowanie.
4. Spośród nadesłanych odpowiedzi wybierzemy jedną  najbardziej kreatywną odpowiedź.
5. Konkurs trwa od 19.01.2022 roku do 26.01.2022 roku (do godziny 23:59).
6. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 7 dni roboczych od zakończenia konkursu na blogu.
7. Zwycięzca będzie miał 5 dni roboczych na podanie mi swoich danych do wysyłki nagrody (w wiadomości prywatnej na Facebooku lub na maila 1aagnieszkaa@gmail.com). W przypadku braku takiej informacji zostanie wybrana kolejna osoba.
8. Za wysyłkę nagród do Zwycięzcy odpowiada Sponsor konkursu- Wydawnictwo czarna Owca.
9. Dane Zwycięzcy będą przetwarzane i wykorzystywane wyłącznie na potrzeby niniejszego konkursu, zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz polityką prywatności bloga Uwielbiamy Testowanie.
11. Biorąc udział w konkursie, jego uczestnik akceptuje regulamin konkursu.

Komentarze

  1. Zgłaszam się
    Tytuł mojej książki to" Strach za kurtyną uśmiechu",
    Za 6 tygodni mam bardzo poważną operację, której wyniku bardzo się boję. Wiem, że moi bliscy razem ze mną bardzo ciężko przechodzą ten trudny czas oczekiwania. Nie chcę dokładać im zmartwień i stresu, więc uśmiecham się każdego dnia, by ukryć swój strach. Ten tytuł doskonale opisuje mój obecny stan ducha i to, jak się czuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Pechowa szczęściara"
    Zezowate szczęście towarzyszy mi cały czas, zawsze gdy bardzo chcę coś wygrać to o mały włosek ale się nie udaje. Gdy mi mniej zależy, cóż wtedy cieszy się np. mój mąż z wielofunkcyjnego scyzoryka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrażam sobie jak wydaje własną książkę....wspaniałe uczucie:), przecież nigdy tego nie robiłem.

    Tytuł książki: "Arytmia serca"

    Książka opowiada historię dwóch braci bliźniaków, którzy mając po 2 lata, w wyniku wypadku samochodowego tracą rodziców. Po wypadku zostają rozdzieleni do różnych rodzin adopcyjnych, z powodu przeżytej traumy oraz młodego wieku, zapominają o swoim istnieniu. Mija 40 lat od tamtych tragicznych chwil. Jeden z braci, ma szczęśliwą rodzinę, trójkę dzieci i kochającą żonę. Może nie żyją ponad stan, ale za to mają wszystko czego im potrzeba, a mianowicie w ich życiu jest wszechobecna miłość. Drugi z braci, to bogaty, znany prawnik, samotnik, nigdy nie stworzył szczęśliwego związku. Mimo tego, że materialnie niczego mu nie brakuje, to tak naprawdę odnosi wrażenie, że w życiu ciągle czegoś brakuje i wypełnia je smutek.
    Pierwszy z bliźniaków podczas pracy fizycznej, dostaję zawału serca i traci przytomność. Tylko dzięki szybkiej reakcji ludzi, zostaje przewieziony do szpitala, gdzie personel medyczny ratuje mu życie. Niestety, nazajutrz jeden z lekarzy orzeka wyrok: "Zostało Panu pół roku życia, albo przeszczep, albo śmierć". Ponoć przyczyną zawału, była wada genetyczna serca. Mężczyzna i jego rodzina są zdruzgotani. Pogrążeni w smutku spędzają w szpitalu ostatnie chwile, nieustannie czekając na dawcę.
    Dziwnym zrządzeniem losu, w tym samym czasie, prawnik odwiedza w szpitalu swojego znajomego i mimochodem podsłuchuje rozmowę zatroskanej rodziny. Jego Przyjaciel również, był w podobnej sytuacji, więc chcąc pocieszyć mężczyznę leżącego na łóżku obok, zamienia z Nim kilka słów. Po dłuższej chwili, łącząc wszystkie fakty, bracia dowiadują się o swoim pochodzeniu, i o tym, że tak naprawdę są dla siebie bliżsi, niż mogliby sobie wyobrazić. Prawnik spędził jeszcze kilka tygodni na wspólnych rozmowach z bratem, dowiadując się jednocześnie, o jego problemie z sercem. Nie wahał się ani chwili, od razu oznajmił bratu, że odda mu swój organ. Już wtedy wiedział, że czyniąc to, wypełni pustkę w swoim życiu. Tej części właśnie mu brakowało, miłości do drugiego człowieka.
    Znajomości prawnika umożliwiły mu zebranie szczegółowych informacji na temat ich wspólnej adopcji i wypadku, jak się okazało, rozdzielenie braci nie było oddane przypadkowi, a był w to zamieszany bardzo wpływowy człowiek w mieście, który miał, w tym działaniu większy biznes.
    Czy jeden z braci będzie musiał umrzeć? A może obydwoje przeżyją i znajdą dawcę? Kim była osoba zamieszana w adopcję? Czy rodzice na pewno zginęli w wypadku samochodowym?
    Tego wszystkie dowiecie się, po przeczytaniu mojej wyimaginowanej książki:)

    Tytułowa "arytmia" to nie tylko zaburzenia zdrowotne narządu sercowego, to także zachwiania emocjonalne. Wewnętrzny niepokój i troska. Książka o braterskiej miłości, poświęceniu, zrozumieniu. Przepełniona wielkimi emocjami i tajemnicami skrywanymi przez nieznanych ludzi. Ale czy na pewno z happy endem? Zapraszam do lektury.....która nigdy nie ujrzy światła dziennego, no chyba, że ktoś na podstawie, tych wypocin, napiszę książkę.

    Maciej Kubiaczyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdybym mogła wydać książkę, byłby to poradnik o tytule "Jak być kobietą i nie zwariować".
    Naszym matkom, babkom i prababkom było o wiele łatwiej - wystarczyło, że wyszły za mąż, urodziły dzieci, prały, sprzątały i gotowały. Dziś nam, kobietom, jest o wiele trudniej spełnić role, jakie daje nam współczesne społeczeństwo. Obok dobrego kierunku studiów na dyplomie powinnyśmy wyglądać jak prosto z wybiegu mody, obok dobrej pracy powinnyśmy mieć szczęśliwą i zadbaną rodzinę, obok wysokich zarobków - czas dla siebie, na hobby i na spotkania z przyjaciółkami. Tymczasem świat rzuca nam kłody pod nogi i non stop podnosi poprzeczkę. Bo w 24-godzinnej dobie nie da się zapracować na awans, ogarnąć dom, dzieci, zadowolić męża, zrobić trening, włosing, twarzing i jeszcze pobiec na wino z koleżankami. W "Jak być kobietą i nie zwariować" podałabym multum trików na ułatwienie sobie życia i... najzwyczajniejszego wyluzowania. Bo nie musimy być idealne i spełniać wymagania otoczenia. Wystarczy, że będziemy szczęśliwe same ze sobą.
    Martyna Szufnarowska

    OdpowiedzUsuń
  5. ,,Pegeruska,
    W książce można byłoby przeczytać codzienność dzieci rodziców pracujących w PGR.Znaleźlibyscie w niej wiele apsurdów z tamtych lat ale i mnóstwo humoru.
    Aneta Grosz

    OdpowiedzUsuń
  6. "Rachunek (nie)prawdopodobieństwa"
    W moim życiu jedno zdarzenie goni drugie. Zazwyczaj to drugie wyskakuje jak Filip z konopi, niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym czasie i miejscu, szeroko otwierając mi oczy i sprawiając, ze świat, który do niedawna wydawał mi się dobrze znanym, takim w jednej chwili by przestaje. I chociaż bardzo się staram, analizuję, planuję, przewiduję, moje życie stale płata mi figle i pokazuje mi swoje oblicza, których istnienia nie oszacowałabym żadnym rachunkiem prawdopodobieństwa.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja książka miałaby tytuł "NADZIEJA NA KORONĘ" i składałaby się z opowiadań o znaczeniu nadziei w każdym aspekcie naszego życia....i. jednocześnie jej roli w osiągnięciu sukcesu czy zwycięstwa ( symbolizuje to właśnie korona). Prawdziwa nadzieja jest bowiem czymś więcej niż zwykłym życzeniem lub pragnieniem. Dodaje odwagi i sił do konstruktywnych działań.Pomaga w walce ze zniechęceniem.Wspiera radzenie sobie z problemami zewnętrznymi i wewnętrznymi.
    Nie ulega wątpliwości, że nadzieja jest nam niezwykle potrzebna i skutecznie motywuje do walki np. z Covid -19, rakiem, depresją, zanieczyszczeniem środowiska, szeroko rozumianym bezprawiem, bezmyślnością, głupotą itp. Moi bohaterowie, dzięki właśnie optymistycznej postawie życiowej i .. uzasadnionej nadziei - zwyciężają, czyli zostają "królami".

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam,zapomniałam podać swoje dane. Tytuł: "Nadzieja na koronę" zgłasza Halina Grzelak

    OdpowiedzUsuń
  9. Dominik Kamiński

    Super konkurs już bo dawno o czymś takim myślałem

    Wydałbym książkę pt: "Wesela na których nie byłem"

    Byłaby to książka w połowie fikcyjna, w połowie przyzwoita. Pisane lekkim piórem opowiadania wciągałyby czytelników do świata przyjaznej abstrakcji. Odskocznia od życia codziennego i otaczających nas problemów. Przyjemna narracja, zabierająca czytelnika za rękę do innego świata. Na pewno nie jestem jedyny który niektórych imprez nie pamięta, bądź pamięta je jak przez mgłę. Im mniej pamiętamy tym bardziej chcemy się dowiedzieć czy nie straciliśmy nad sobą kontroli. Przecież nie byliśmy tak pijani - myślimy. Moja książka obiera przeciwny kierunek. Pozwala stracić kontrolę, zrzuca pas odpowiedzialności i ponosi wyobraźnię. Przy czym nikogo nie ocenia, przecież to nie tak, że te historie miały kiedyś miejsce... prawda?

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgłasza Natalia Gabara

    Tytuł książki: "Krwawe żniwa"

    Byłaby to powieść kryminalna, której akcja rozgrywałaby się na jednej z norweskich wsi. Mimo swojego dość oczywistego tytułu, książka trzymałaby czytelnika w napięciu oraz nie raz zaskakiwała nagłymi zwrotami akcji w fabule. "Krwawe żniwa" poza dość oczywistym przesłaniem tragedii, która rozegrała się na jednym w pół uprawnych, ma w sobie też drugie dno. Pokazywałaby, jak traumatyczne wydarzenia wpływają na psychikę młodego człowieka, zbierając za sobą tytułowe "krwawe żniwa" i zostawiając trwały uraz.
    Powieść miałaby elementy grozy i brutalności, jednak na tyle zbilansowane z wciągającą fabułą, że czytelnik nie byłby w stanie oderwać wzroku od książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny konkurs, czekałam na taki :D

    Moja książka miała by tytuł "Per aspera ad astra".

    W tłumaczeniu, tytuł ten oznacza "przez ciernie/trudy do gwiazd". Książka opowiadałaby o zmaganiach nastolatka z depresją, który próbuje pokonać wszelkie przeciwności losu i ułożyć swoje własne, szczęśliwe życie.
    Każdy z nas napotyka w swoim życiu przeszkody, które czasem ciężko ominąć lub przezwyciężyć. Każdy ma własne problemy i inne trudności. Myślę, że taka powieść skłoniłaby wielu czytelników do myślenia. Młodzi ludzie często mają problem, by odnaleźć swoją własną drogę w życiu, pozbierać się po trudnościach i szukać pomocy. Książka pokazałaby im, że warto przeć naprzód i szukać pomocy wśród najbliższych- rodziny, nauczycieli, przyjaciół. A przede wszystkim byłaby nadzieją dla nastolatków zmagających się z depresją, pokazującą, że z każdych problemów można wyjść, mimo że droga często bywa "usłana cierniami".
    Niech jednak nie zmyli nikogo przesłanie- powieść nie byłaby tworem tylko i wyłącznie dla młodzieży. Każdy dorosły również mógłby odnaleźć w głównym bohaterze siebie z młodych lat, albo swoje dziecko. Często literatura pomaga otworzyć oczy na problemy innych, stąd ważne przesłanie płynące z książki.
    "Przez trudy do gwiazd" ukazuje, że mimo narastających problemów, warto przeć przed siebie. I w końcu każdy z nas będzie w stanie dotrzeć "do gwiazd" :)

    Anna Szczepanek

    OdpowiedzUsuń
  12. Paulina Sternak25 stycznia 2022 00:20

    Wydałabym książkę ,, Jak przeżyć i nie zwariować" �� Napisałabym jak pomóc ludziom w potrzebie koronawirusa i nie zwariować �� Każdy czerpałby wiedzę jak dbać o zdrowie dorosłych i dzieci ��Jakich wskazòwek lekarza przestrzegać i co zrobić, aby się nie zarazić ��Czy leki mogą nam pomòc, czy możemy już liczyć tylko na siebie... ��

    OdpowiedzUsuń
  13. Biorę udział w konkursie. Gdybym mogła napisać książkę zrobiłbym to razem z siostra, a miałaby tytul: "Siostrzane nocne rozmyslanie". Siostra mieszka w Krakowie i pisze prace. Obie nie możemy spać. Piszemy do siebie w nocy. Byłaby z tego naprawdę świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  14. "Tempus fugit"

    Od dziecka fascynuje mnie upływ czasu. To, jak wszystko podlega przemianom z jego biegiem. Jak imperia i wielkie, monumentalne konstrukcje pojawiały się i znikały. Jak czas, niewidzialna siła, wywiera wpływ na wszystko. Bez wyjątku, bezstronnie, bezlitośnie. Od pradziejów trwa i jest jedyną stałą, której wszystko inne musi się podporządkować. Sam w sobie jest własną opowieścią, książką.

    Paweł Karbowski

    OdpowiedzUsuń
  15. Biorę udział w konkursie.
    Tytuł: "wszystkie książki, których nie napisałem"
    Zgłaszająca pomysł: Agnieszka Włosek
    Mail: wlosek.agnieszka@gmail.com
    Pomysł na fabułę to: młody, blisko 18-letni chłopak budzi się pewnego ranka w całkowicie obcym miejscu. Początkowo nie wie, gdzie się znajduje, wszytsko spowija oślepiające światło,chwile rozciągają się jak leniwe koty. Chłopak składa rzeczywistość z docierających do niego elementów - głosów różnych osób, zapachów, dźwięków dochodzących z oddali. Co rusz budzi się i ponownie zasypia.
    Okazuje się, że jest w szpitalu. Miał wypadek. Seria badań ciągnie się w nieskończoność, nikt nic nie mówi, kolejno narastają emocje i chłopak próbuje się schnąć na lekarza usiłując go uderzyć. Krzyczy. Wtedy dochodzi do niego, że już nigdy nie będzie chodzil, ruszał noga ani ręką...poza jednym jedynym palcem prawej ręki. Leczenie trwa, chłopak osiąga pełnoletność, nie chce być obciążeniem dla rodziny i prosi, by umieścili go w jakimś ośrodku. Pełen żalu trafia za granicę, dzięki staraniom matki i ojca, którzy zbierają środki na leczenie syna. Bezduszna biurokracja, hejty na forach odbywające w tle tej historii, pozwalają na opowiedzenie losów rodziny i tego, z czym przyszło im się mierzyć w obliczu nieszczęścia. Matka, ojciec i siostra stają przed wyzwaniem, jak żyć dalej i cieszyć się każdym kolejnym dniem, podczas, gdy syn/brat leży w oddalonym o kilkaset km mieście, wśród obcych.czy będą kiedyś szczęśliwi, czy mają prawo robić to co robią, jak ocenia ich świat socjal mediów, gdzie wszyscy znają ich rodzinna historię?

    W tym czasie nasz bohater nieudolnie próbuje pogodzić sie z losem. Przypomina sobie okoliczności wypadku, to jak do niego doszło i przez kogo... Poznaje kilka osób, z którymi będzie dzielił pokój w ośrodku. Trzech młodych chłopaków, na oko w podobnym, co on wieku. Jeden z nich jest całkowicie sparaliżowany, drugi cierpi na dziwna chorobę, której nazwy nikt nie chce wymawiać, trzeci chłopak nie odzywa się słowem, raz się pojawia po czym znika w korytarzu.
    Wspólnie spędzony czas zbliża chłopaków do siebie, zaczynają dzielić się swoimi historiami. Czytelnik bierze udział w ich kłótniach o to, czy można być szczęśliwym nie mogąc nawet ruszyć palcem jednej dłoni, czy można zazdrościć komuś chodzeniu o kulach? Kim jest i czego od nich chce milczący chłopak oraz co to za choroba nęka poczciwego kolegę naszego bohatera.
    To książka o tym, co w życiu najważniejsze, o historiach, które pisze życie, a my możemy jedynie codziennie na bieżąco czytać kolejne rozdziały. O marzeniach, które mieliśmy spełnić zanim wydarzyło się nieuniknione, o godzeniu się z losem i braku zgody na własny los.

    OdpowiedzUsuń
  16. Agnieszka Szajrych26 stycznia 2022 09:53

    "Heheszki i prześmieszki - czyli home office na wesoło! "
    Zbiór najlepszych historii, powiedzonek, wpadek i zabawnych anegdot zamkniętych w krótkich i śmiechowych felietonach, które z pewnością rozbawią wielu do łez...
    O życiu w nowej rzeczywistości - "na wesoło" -  pisze superwoman, która z korpo-szefem na Skypie, dzieciakami "na zdalnym", mężem w trybie offline, psem i kotem na kanapie przeżyła już swoje :) I dluuugo jeszcze będzie ten domowy Armagedon wspominać...:)
    Agnieszka Szajrych

    OdpowiedzUsuń
  17. "Wahadło"
    Książka by opowiadała o moim życiu, jak dochodzę do momentu sytuacji bez wyjścia, udaję mi się ogarnąć. Życie się stabilizuję, zaczyna wszystko się okładać, aż znowu wahadło życia odbija w górę i przez własne decyzję, często świadomie komplikuje sobie wszystko. Gdy dochodzi wahadło do największego wychylenia, jestem w momencie, w którym zaczynałem. Zmieniają się znajomi, otoczenie aż do stabilności, ale tylko na jakiś czas.

    Paweł Niewiński

    OdpowiedzUsuń
  18. "Teraz ja!". To tytuł powieści psychologicznej, którą zamierzam napisać. Główna bohaterka dostanie trudne zadania, z którymi będzie musiała się zmierzyć. Wykonanie ich będą utrudniać jej mężczyźni lub jej wyobrażenia na ich temat. Z osoby mocno przygnębionej stanie się osobą godną podziwu, szczególnie dla niej samej. Dowie się przede wszystkim, że nie ma rzeczy niemożliwych.
    Anna Żyła

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Poznajcie hitową książkę do nauki alfabetu. "Lubię litery!" - recenzja

Od kilku lat należę do grupy książkowej Aktywne Czytanie na Facebooku. Znajdziemy na niej różne polecajki książkowe dla dzieci, możemy i my wymieniać się swoimi spostrzeżeniami... I jak się okazało autorka tej grupy pani Anna Jankowska w ostatnim czasie wydała książkę do nauki alfabetu "Lubię litery!" Wydawnictwa Papilon.  Czy Wasze dzieci znają już alfabet? Czy się nim interesują? Ta książka jest doskonałą okazją, aby rozpocząć przygodę z nauką alfabetu, a także jeśli dzieciaki już go znają, aby go utrwalać poprzez zabawę. Wydanie ma grube kartonowe strony i to jest duży plus. Z książki  można korzystać i korzystać, nie obawiając się o to, że szybko ona ulegnie zniszczeniu. Białe tło, proste ilustracje i duży rozmiar literek - tak niewiele potrzeba, ale książka pozwalała dziecku się skupić na poznawaniu, utrwalaniu literek. I to właśnie znajdziemy w tej książce. Skojarzenie obrazka z daną literą to bardzo dobry pomysł. A ta cała prostota w sobie "edukacyjną moc". A

"Moje Pierwsze 5 Sekund" - sprawdź swoją wiedzę razem z dzieckiem!

Jednym z prezentów jakie otrzymał mój starszy synek na Dzień Dziecka była gra "Moje Pierwsze 5 Sekund" od Wydawnictwa Trefl. Ciocia wręczając mu ten upominek sprawiła wielką radość i zadowolenie na jego twarzy, gdyż jest on fanem wszelkich gier. Gra składa się ze 144 kart z pytaniami. Karty są dwustronne, więc w sumie mamy 288 pytań. Dostosowane są one do poziomu wiedzy dziecka- karty zielone mają łatwiejsze pytania, czerwone- trudniejsze. Poza kartami z pytaniami znajdziemy tutaj również 6 kart "Czas" i 6 kart "Zamiana", 1 specjalny czasomierz oraz instrukcję. Przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat. Jednocześnie może w nią grać od 3 do 6 osób. Czasowo gra się w nią od 15 do 30 minut. Cel gry Zadaniem gracza jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Za każdym razem gracze muszą podać 1 lub 2 poprawne odpowiedzi, zanim kulki stoczą się w dół spirali. Jak przygotować się do gry? Na bok odkładamy karty "Cz

Nasza pierwsza książeczka aktywizująca

Książeczki aktywizujące zachęcają dzieci do różnych aktywności, a to żeby coś wyciągnąć, a to żeby gdzieś nacisnąć. Pozwalają na różne manipulacje książką. Nie tylko bawią, ale i uczą. Wciągają do wspólnej zabawy zarówno dziecko jak i nas- dorosłych. Dzisiaj Wam przedstawię naszą pierwszą książeczkę aktywizującą. Jest nią "Ogród Eden" od Wydawnictwa Vocatio. Została ona stworzona przez panią Magdalenę Bloch oraz pana Tomasza Kruczka. Na pierwszy rzut oka widzimy, że jest to książeczka bardzo kolorowa. Barwne ilustracje przyciągają uwagę maluszka. Obrazki jak dla nas są ładne. Książka składa się z 10 piankowych, grubych stron z puzzlami. Tych puzzli również mamy 10. Są nimi a to zwierzątka, a to gwiazdy, a nawet kwiaty. Nie jest to mała książeczka- jej format to- 196 x 240 mm. A jeżeli chodzi o oprawę znajdziemy na niej nawet brokat i złocenia. "Ogród Eden" jak już wiemy bawi dziecko, ale ma również wartość edukacyjną. Pod obrazkami z puzzla