Witajcie? Kto z Was słyszał o marce Weleda? Dzisiaj Wam co nieco o niej opowiemy i przyjrzymy się bliżej jej dwóm produktom. Jakim? Zaraz się dowiecie...
Marka ta uważnie dobiera surowce, z szacunkiem
dla ich unikalnych właściwości i łączy je w sposób najlepiej
wykorzystujący ich potencjał.
Weleda charakteryzuje się:
W 100% certyfikowaną, naturalną pielęgnacją.
Brakiem olei mineralnych, parabenów, silikonów i PEG w produktach.
Brakiem sztucznych zapachów, genetycznie modyfikowanych składników oraz mikrodrobin plastiku.
Nie testowaniem na zwierzętach.
80% certyfikowanymi składnikami botanicznymi.
Etycznym pozyskiwaniem surowców z szacunkiem dla ludzi i bioróżnorodności.
Dzięki uprzejmości portalu familie.pl miałam okazję przetestować wraz z moim Mikołajkiem zestaw pielęgnacyjnych kosmetyków dla najmłodszych marki Weleda. Czy ta marka sprostała naszym oczekiwaniom? Jak się sprawdziły u nas dwa produkty tej marki: mydło i szampon dla niemowląt z nagietkiem lekarskim oraz krem do przewijania z nagietkiem lekarskim? Zapraszamy na recenzję.
Mydło i szampon dla niemowląt z nagietkiem lekarskim
Produkt ten ma 200 ml, dla nas w sam raz. Jest w tubce z której wyciskamy mydło i szampon 2w1. Wystarczy odrobinka tego mydło-szamponu i już możemy umyć nią całego malucha. Ładnie się rozprowadza, jest delikatny i wydajny. Skóra po jego zastosowaniu jest odpowiednio nawilżona i odżywiona.
Jeżeli chodzi o zapach to dla nas jest on specyficzny- taki ziołowy. Ja jestem zwolenniczką innych nut zapachowych, ale tutaj wiem, że skład jest w 100% zadowalający, więc i zapach można zaakceptować. Przecież ważniejszy jest skład niż zapach. Z resztą i tak jest on tylko lekko wyczuwalny. W sumie to zapach czuć tylko podczas kąpieli, potem ciało malucha, pachnie maluchem.
Produktem tym umyjemy nie tylko ciało dziecka, ale i włoski. W roli szamponu owy specyfik również się sprawdza. Włosy dziecka są mięciutkie.
Co z konsystencją? Jest ona kremowa.
Nie znajdziemy tutaj sztucznych konserwantów, dodatków
zapachowych, barwników ani surowców pochodzących z olejów mineralnych.
Dermatologiczne badania dowiodły, że jest bardzo przyjazny dla skóry, nawet
bardzo wrażliwej, oraz dla ciemieniuchy.
Kluczowe składniki tego produktu to ekstrakt z nagietka lekarskiego i olej ze słodkich migdałów.
Krem do przewijania z nagietkiem lekarskim
Jego pojemność to 75 ml. Jest on w tubce, z zakrętką. Jeżeli chodzi o wydajność, nie zauważyłam różnicy, żeby jakoś szybciej czy też wolniej się on kończył niż inne kremy przeciw odparzeniom pieluszkowym jakie dotąd stosowaliśmy.
Krem faktycznie łagodził podrażnienia i zaczerwienienia u mojego dziecka.
Jednak znalazłam tutaj lekki minus. Krem jak dla mnie jest za śliski. Zawsze nakładam go na moje palce, a potem smaruję skórę maluszka i często zdarzało mi się, przy moim ruchliwym dziecko, że krem po prostu spadał to tu to tam. Jednak z czasem nabrałam "wprawy". I tak samo krem na początku był bardziej taki oleisty, wodnisty a potem już było lepiej...
Krem chroni przed wilgocią. Nie zwiera sztucznych konserwantów, dodatków zapachowych, barwników ani surowców pochodzących z olejów mineralnych. Jest przebadany dermatologicznie przez co dowiódł, że jest bardzo przyjazny dla skóry, nawet wrażliwej.
Krem chroni przed wilgocią. Nie zwiera sztucznych konserwantów, dodatków zapachowych, barwników ani surowców pochodzących z olejów mineralnych. Jest przebadany dermatologicznie przez co dowiódł, że jest bardzo przyjazny dla skóry, nawet wrażliwej.
Kluczowe składniki tego produktu to ekstrakt z nagietka lekarskiego i olej ze słodkich migdałów.
Jeżeli chodzi o te dwa produkty, to mydło i szampon dla niemowląt z nagietkiem lekarskim zdecydowanie lepiej się u nas sprawdziło i na pewno jeszcze nieraz wrócimy do tego produktu. A krem do przewijania? Nie jest taki zły, tylko ta konsystencja... Na pewno wielki plus dla całej marki za skład! Tutaj wielkie brawa.
A Wy jakimi produktami pielęgnujecie skórę Waszych dzieci?
Jeżeli chodzi o te dwa produkty, to mydło i szampon dla niemowląt z nagietkiem lekarskim zdecydowanie lepiej się u nas sprawdziło i na pewno jeszcze nieraz wrócimy do tego produktu. A krem do przewijania? Nie jest taki zły, tylko ta konsystencja... Na pewno wielki plus dla całej marki za skład! Tutaj wielkie brawa.
A Wy jakimi produktami pielęgnujecie skórę Waszych dzieci?
Ostatnio z kosmetyków dziecięcych używamy głównie tych marki Yope (przede wszystkim jest CF). Lubię jednak testować, ale głównie na sobie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale przyjrzę się bliżej jej produktom. 😊
OdpowiedzUsuńTeż właśnie ostatnio testuję płyn i szampon do mycia oraz krem przeciw odparzeniom. Jestem mile zaskoczona tymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńNiebawem na świecie pojawi się nasze dziecko, więc to dla mnie bardzo przydatne informacje.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale widzę, że mają ciekawe produkty. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce kosmetyków, aczkolwiek teraz wiem już więcej. :)
OdpowiedzUsuńTej marki nie uzywalismy☺
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej marce, ale wydaje się interesująca i może sprostać moim oczekiwaniom :-)
OdpowiedzUsuńzwłaszcza, że kończy się piękna złota jesień, a zaczyna ta paskudna plucha :-(
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej marce :)
OdpowiedzUsuńGdy mój syn był mały, mogliśmy pomarzyć tylko o takich kosmetykach...
OdpowiedzUsuńnie miałąm jeszcze nic od tej marki ;)
OdpowiedzUsuńNie kojarze tej marki
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :-)
OdpowiedzUsuńmiałam kilka mazideł z Wieledy ale takie sobie są
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę, nie mam dzieci więc się nie wypowiem:) Ale moja siotra używała tylko produktów z Weledy:)
OdpowiedzUsuńDla mnie dużym plusem jest to, że nie testowane na zwierzętach i zadbano o to, by produkty były jak najbardziej dostosowane do delikatnej skóry dziecka.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytałam o produktach tej firmy.
OdpowiedzUsuń