Przejdź do głównej zawartości

Czy produkty pod prysznic od BINGOSPA sprostały moim oczekiwaniom?

Witajcie! Na co zwracacie uwagę przy zakupie produktów pod prysznic? Ja się przyznam, że najpierw sprawdzam zapach, potem skład, a na końcu działanie...

Dzisiaj przedstawię Wam dwa kosmetyki pod prysznic marki BINGOSPA: algi pod prysznic o zapachu wanilii oraz żel pod prysznic o zapachu słodkie migdały i biała glinka.


Algi pod prysznic o zapachu wanilii 


Algi pod prysznic czemu nie? Żel ten wyróżnia się kremową, gęstą, żółtą konsystencją o słodkim, waniliowym zapachu. Łatwo się rozprowadza, tworząc delikatną pianę. Zapach sprawia, że jestem w pełni zrelaksowana.

Jeżeli chodzi o opakowanie- jest to klasyczna plastikowa butelka na zakrętkę. Wolę opakowania z pompką, potem te wyciskane a na końcu z zakrętką. Tak dla wygody. Tylko... Znowu te z zakrętką najładniej się prezentują.

Czy jest on wydajny?
Żel jest gęsty. Wystarczy odrobina, aby odświeżyć nasze ciało. Jednak mając opakowania na zakrętkę często zdarzało mi się tak, że po prostu za dużo żelu naraz się "wylewało". Trzeba zachować ostrożność, jednak trening czyni mistrza.

Wiecie jakie działanie mają algi?
Algi dostarczają skórze mnóstwa odżywczych substancji i minerałów: witaminy grupy B, witamina C chroniąca przed wolnymi rodnikami, aminokwasy zapewniające skórze właściwe nawilżenie i wiele innych, z których Twoja skóra będzie zadowolona.
Kremowa piana zostawi na Twojej skórze uczucie świeżości i relaksu, a Ty będziesz się cieszyć dobrym samopoczuciem do następnej kąpieli.

Jakie działanie je zauważyłam?
Żel przede wszystkim dokładnie odświeża i oczyszcza skórę. Poza tym nie zauważyłam przesuszenia skóry, ale wielkiego nawilżenia też nie było- klasyczny żel pod prysznic, który ładnie pachnie.

Pojemność?
To 300 ml.

A co ze składem?
Nie znalazłam tutaj żadnego składnika będącego na czerwonej liście. Jednak pojawia się np. methylisothiazolinone (substancja konserwująca), na którą trzeba uważać.

Cena?
Ok. 8 zł

Żel pod prysznic o zapachu słodkich migdałów i białej glinki


Żel ten także ma kremową konsystencję, jednak nieco rzadszą od "poprzednika". Zapach jest również słodki i przyjemny. Lekko się pieni.

Opakowanie jest także plastikowe, ale tym razem różni się sposobem otwierania. Łatwiej jest wycisnąć odpowiednią ilość żelu.

Co znajdziemy w tym żelu?
- białą glinkę, która posiada w składzie ponad 20 ważnych dla zdrowia i urody minerałów, w tym krzem, aluminium, fosfor, wapń, potas, selen, mangan, miedź. Aktywizuje procesy odbudowy komórek. W sposób naturalny oczyszcza i stymuluje proces regeneracji skóry. Złuszcza martwy naskórek, oczyszcza skórę z nadmiaru sebum, toksyn, niezdrowej mikroflory, poprawia ukrwienie, łagodzi stany zapalne, przywraca skórze równowagę mineralną.

- olejek migdałowy - ma doskonałe właściwości zmiękczające i wygładzające skórę, odbudowuje warstwę lipidową naskórka. Łagodny dla każdego rodzaju skóry o bardzo przyjemnym, sprzyjającym  zmysłom zapachu.

A reszta składu?
Jest ok, oprócz PEG-10. Po prostu jestem przewrażliwiona na punkcie wszelkich PEG-ów.

Jakie zauważyłam działanie?
Dobrze myje i oczyszcza skórę. Nie wysusza. Sprawia, że skóra jest miękka i gładka w dotyku. Nie zauważyłam specjalnego nawilżenia skóry.

Pojemność?
To 300 ml.

Cena?
Ok. 10 zł

Te dwa produkty przemówiły do mnie swoimi zapachami- są słodkie, a ja takie lubię. Jeżeli chodzi o skład nie jest tak źle, a działanie mają typowo odświeżające i myjące.


Dziękuję!
https://bingospa.eu/?gclid=Cj0KCQjw0pfzBRCOARIsANi0g0tcIrpD3RiTV6J8130gtr3-lRKJ3CX69fBzFOoqjghW5s_wA-SZ8IAaAhiUEALw_wcB


A Wy na co zwracacie uwagę przy zakupie kosmetyków pod prysznic?
Co sądzicie o produktach marki BINGOSPA?


Komentarze

  1. Jeśli któryś z tych żeli wpadnie w moje ręce, to chętnie go przygarnę. 9

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj dawno już nie miałam nic z BingoSpa. Kilka lat do tyłu miałam ten żel pod prysznic ze słodkimi migdałami i miło go wspominam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też lubię takie słodkie zapachy więc to produkty dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko.. już zapomniałam o tej firmie a dawniej chętnie używałam ich produktów. Ten pierwszy żel bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem jak to jest możliwe, ale jeszcze nigdy nie miałam żadnego produktu z tej firmy. Muszę to narobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się cena ;-) a jeśli chodzi o zapachy to też lubię słodkie więc chetnie bym spróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dosyć dawno stosowałam kosmetyki z tej firmy, przy najbliższych zakupach chętnie po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żeli od Bingospa nie miałam, ale uwielbiam ich peelingi enzymatyczne. Naprawdę działają cuda!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię zmieniać płyny do kąpieli, wciąż poszukuję nowych zapachów, chętnie wypróbuję i te. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przekonały mnie te algi, witaminy no i cena! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam jeden ich produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że ja również patrzę na zapach, choć to nie powinno być najważniejsze :D Kosmetyki z tej firmy kojarzę, ale sama jeszcze nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Może być ciekawe i praktyczne

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam tę markę z innych produktów. Trafił mi się jeden absolutny bubel, ale reszta poprawna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapachy bardzo zachęcające, ale fakt, że patrzę na skład i opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Stefcia ma katar" - recenzja

Witajcie! Dzisiaj zapraszamy Was na recenzję książeczki w której główna bohaterka boryka się z przeziębieniem, a dokładniej z katarem. Wydawałoby się: "a co tam..."  Jednak w tym samym dniu, gdy pojawia się gorsze samopoczucie zdrowotne, w przedszkolu odbywa się bal karnawałowy. Jak tutaj poradzi sobie tytułowa Stefcia? Przecież strój pandy już czeka.... Zapraszamy na recenzję. Może już znacie serię o tej dziewczynce? My się przyznamy, że "Stefcia ma katar" to nasza pierwsza książeczka z tej serii. Dedykowane są one dzieciom w wieku przedszkolnym i nieco młodszym. W każdym wydaniu Stefcia ma jakieś przygody, trudności czy wyzwania, a czytelnicy odkrywają wspólnie z nią jak radzić sobie w takich sytuacjach. Przejdźmy więc do książeczki "Stefcia ma katar". Jest to kolorowe wydanie, oprawione w twardą okładkę. Tekst jest krótki i napisany zrozumiałym dla dziecka językiem. Czcionka jest duża, co sprawia, że może być to również książeczka do nauki czytania (u n...

"Reksio pomaga innym" - recenzja

Witajcie! Wiecie, że wczoraj miała swoją premierę książeczka dla dzieci, w której nasz bohater Reksio pomaga innym. Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy recenzję na naszym blogu "Reksio poznaje emocje" może pamiętacie? A już dzisiaj zapraszamy Was na recenzję "Reksio pomaga innym". Tak jak wcześniejsza część, o której wyżej wspomnieliśmy ta również jest kartonowym wydaniem. Taka opcja jest idealna dla młodszych czytelników. Kartki nam się tutaj nie zaginają, nie drą. Książka jest trwała na wyczyny maluchów.  Książka pokazuje najmłodszym jakie mają prawa: - mogę pytać, - mogę liczyć na opiekę, gdy choruję, - mogę mieć własne zdanie, - mogę się uczyć, - mogę spędzać czas wolny, tak jak lubię, - mogę czuć się bezpiecznie, - mogę być sobą, - mogę mieć swoje sprawy. Dodatkowo każde prawo jest wyjaśnione prostym dla dziecka językiem. Wszystko jest opisane w kolorowej ramce, poniżej opowiadania.  To wszystko ukazane jest za pomocą krótkich historyjek w których zawsze występuje...

"Kto się chowa na lądzie i w wodzie?", czyli aktywizująca książeczka pełna ciekawostek

Witajcie! Jeżeli chodzi o książeczki dla mojego młodszego synka jest on wielkim zwolennikiem wszelkich książeczek aktywizujących. A to tutaj coś odkryjemy, a tutaj przesuniemy... W ostatnim czasie hitem była zrecenzowana już przez nas propozycja od Wydawnictwa Adamada "Wszyscy ziewają" i do dnia dzisiejszego synek do niej codziennie zagląda. Jest już cała poklejona, ale widać, że sprawia ona synkowi wiele radości. A dzisiaj mamy dla Was inną ciekawą książeczkę, a jest nią "Kto się chowa na lądzie i w wodzie", którą napisała pani Pavla Hanácková. Została ona przełożona na język polski przez pana Piotra Salewskiego. Ma ona 16 kartonowych stron opatrzonych  twardą okładką. Jak wiemy, zwierzęta są mistrzami kamuflażu. Ale i to jakiego! Tutaj dowiemy się, żółw może  przypominać nam kamień, a są nawet takie owady, które przypominają gałązkę, czy też kwiat orchidei. W książeczce ukryło się aż 20 zwierzątek. Trzeba nieźle "wytężyć wzrok", aby odnaleź...