Przejdź do głównej zawartości

Naturalna pielęgnacja skóry mamy i dziecka razem z marką Eeny Meeny

Witajcie!  Od pewnego czasu szukałam kosmetyków (naturalnych!), które mogłyby być używane zarówno przez mamę i dziecko. Nie było na początku tak łatwo, ale udało się. I tak oto pewnego dnia zawitały u nas kosmetyki i to polskiej marki o nazwie Eeny Meeny. Może ktoś z Was już o niej słyszał?

Jakie produkty udało mi się przetestować razem z moim maluchem?

Były to:

- olejek ochronny do ciała Eeny Meeny,
- krem łagodzący na co dzień Eeny Meeny.

Co nieco o kremie...
Krem zaliczyłabym do tych tłustych. Ja wolę nieco lżejsze warianty. Jednak u mojego synka przy nawilżaniu skóry się sprawdził (zwłaszcza w okolicach policzków, gdzie skóra często była zaczerwieniona lub sucha). W składzie znajdziemy np. beta- glukan, który łagodzi podrażnienia i przynosi ulgę swędzącej i atopowej skórze. Można go stosować również pod makijaż i tak też robiłam, jednak, gdy się nie spieszyłam. Miałam wrażenie, że krem, aż tak szybko się nie wchłania. Jednak ja należę do osób niecierpliwych. Dla mnie może być za długo, a dla Was w sam raz. Jednak, gdy już odczekałam "swoje" to i makijaż jakoś tak ładniej wyglądał i ta twarz stała się bardziej promienna, więc czasami warto poczekać. Dodam jeszcze, że produkt można stosować u dzieci już od 1 dnia życia.
Krem występuje w dwóch pojemnościach 50 ml oraz 100 ml. Myśmy mieli- 50 ml.

Cena ok. 79 zł (50 ml).

 

O olejku...
Jest to wygodny w użyciu produkt gdyż posiada pompkę. Łatwo się rozprowadza i nie zostawia tłustych plam. Jeżeli chodzi o szybkość wchłaniania- zaliczę go do kategorii średnie wchłanianie. Olejek ten jest bezpieczny dla maluszków- może być stosowany od 1 dnia życia. Jest hypoalergiczny, a w składzie znajdziemy np. wyciąg z rumianu rzymskiego. Jakie ma on właściwości? Relaksujące i uspokajające- idealny przy masażu. Dodatkowo olejek łagodzi podrażnienia np. pieluszkowe. Jednak u nas znalazł on zastosowanie jako produkt do masażu.
A ja jako mama... Czy jestem zadowolona z tego olejku? Tak! Dzięki niemu mam odpowiednio nawilżoną skórę, a nawet uelastycznioną. Stosuję go zwłaszcza tam, gdzie znajdę niechciany cellulit czy też rozstępy (tak zapobiegawczo). Co prawda ani jedno, ani drugie nie zostało zminimalizowane, jednak warto zapobiegać postępowi tych "niechcianych gości".
Olejek występuje w dwóch pojemnościach 100 ml oraz 200 ml. Myśmy mieli- 100 ml.

Cena to ok. 79 zł (100 ml).

Jeżeli szukacie produktów, które sprawdzą się u Was jak i u dziecko to być może marka Eeny Meeny sprosta Waszym oczekiwaniom.
A dlaczego warto się na nią zdecydować? Podam trzy powody:

1. Produkty są hypoalergiczne
2. Znajdują się w nich naturalne składniki.
3. Sprawdzą się zarówno u mamy jak i u dziecka.

Produkty te znajdziecie w sklepie internetowym Topestetic.


Próbowaliście może tych delikatnych kosmetyków marki Eeny Meeny?
Jakie produkty sprawdzają się zarówno u Was jak i u dzieci?

Komentarze

  1. Cena dość wysoka, ale chętnie przetestuję je dla moich siostrzeńców. ��

    OdpowiedzUsuń
  2. I już widzę, że kosmetyki mnie zainteresują, to może być coś odpowiedniego dla mojej wrażliwej skóry. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naturalne składniki tych produktów bardzo mocno mnie zachęcają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słyszę o tej marce. Nie miałam pojęcia ze jest ona w topestetic

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużym plusem dla mnie jest fakt, iż są naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam tej marki, ale widzę, że odpowiadałaby skórze moich dzieci, także chętnie wypróbuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja również stosuje ten krem u mojego dziecka jako krem nawilżający i potwierdzam, że się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znałam tej marki, a co do drugiego pytania to nie mogę się odnieść bo nie mam dzieci :p

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tej marki, ale może dlatego, że nie mam małych dzieci?

    OdpowiedzUsuń
  10. My z dzieckiem mamy oddzielne kremy

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też wolę lżejsze konsystencje. Też lubie gdy mazidło szybko sie wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cena dosyć wysoka ale mam nadzieję że warto.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Moje Pierwsze 5 Sekund" - sprawdź swoją wiedzę razem z dzieckiem!

Jednym z prezentów jakie otrzymał mój starszy synek na Dzień Dziecka była gra "Moje Pierwsze 5 Sekund" od Wydawnictwa Trefl. Ciocia wręczając mu ten upominek sprawiła wielką radość i zadowolenie na jego twarzy, gdyż jest on fanem wszelkich gier. Gra składa się ze 144 kart z pytaniami. Karty są dwustronne, więc w sumie mamy 288 pytań. Dostosowane są one do poziomu wiedzy dziecka- karty zielone mają łatwiejsze pytania, czerwone- trudniejsze. Poza kartami z pytaniami znajdziemy tutaj również 6 kart "Czas" i 6 kart "Zamiana", 1 specjalny czasomierz oraz instrukcję. Przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat. Jednocześnie może w nią grać od 3 do 6 osób. Czasowo gra się w nią od 15 do 30 minut. Cel gry Zadaniem gracza jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Za każdym razem gracze muszą podać 1 lub 2 poprawne odpowiedzi, zanim kulki stoczą się w dół spirali. Jak przygotować się do gry? Na bok odkładamy karty "Cz

Domowy kurs rysowania dla dzieci. Znacie te książeczki?

Witajcie! Jesteśmy ciekawi jak tam Wasze zdolności plastyczne? Lubicie rysować, malować? Macie w sobie kreatywną duszę? A Wasze dzieciaki?  Ja jako nauczyciel przedszkolny często tworzę różne dekoracje przedszkolne, więc ten rodzaj aktywności nie jest mi obcy. Jednak mój straszy syn (prawie 7 lat) nie ma dużej smykałki artystycznej. Jednak pracujemy nad tym i jest coraz lepiej. Niedawno przeszliśmy kurs rysowania- taki domowy. Dzięki książeczkom, które stworzył Chris Hart pt. "Kurs rysowania dla dzieci. Zacznij od kwadratu" oraz "Kurs rysowania dla dzieci. Zacznij od trójkąta". Książeczki pochodzą z ciekawej serii książeczek, która uczy dziecko jak z prostej figury geometrycznej stworzyć zabawne zwierzątko czy też postać. Dostępna jest też wersja "z kołem". My Wam dziś zaprezentujemy "z trójkątem" i "z kwadratem". W każdym wydaniu mamy po 50 propozycji rysunków z czytelną instrukcją krok po kroku, jak je narysować, z

Cudowna seria książeczek o pewnym lwie...

Uwielbiamy czytać, zwłaszcza wieczorami przed spaniem. To jest nas wieczorny rytuał. Mamy też swoje ulubione książeczki. O jednej serii opowiem Wam dzisiaj. Gdy otrzymaliśmy pierwszą książeczkę "Jak schować lwa" Helen Stephens w prezencie, bardzo nas ona zauroczyła. Jest w większym formacie, ma przepiękne ilustracje i ciekawą historię. Nie jest zbyt długa, ale po prostu wciąga, że chcę się ją czytać kilka razy... Jest to urocza i wesoła opowieść o zupełnie wyjątkowej przyjaźni, obsypana międzynarodowymi prestiżowymi nagrodami.  Czy małej dziewczynce uda się schować bardzo dużego lwa? Czy może go chować tak bez końca? Przecież to nie jest takie łatwe, a dla mamusi i tatusia lew w domu to nic fajnego... Gdy dowiedziałam się, że dostępne są jeszcze dwie książeczki z tej serii: "Jak schować lwa w szkole" i "Jak schować lwa przed babcią" nie mogłam się im oprzeć i zamówiłam je za pośrednictwem księgarni internetowej. I nie żałuję tego wyboru. Te d