Przejdź do głównej zawartości

Samo zdrowie z marką Sadvit! Soki, smoothies? Spróbuj i Ty!

Witajcie! Nie ma to jak zdrowe odżywianie, prawda? W naszych odpowiednich nawykach żywieniowych nie może zabraknąć miejsca na warzywne, owocowe soki czy też smoothies. Jednak tych produktów jest tyle na rynku, że ciężko zdecydować się na określoną markę. Nie każdy "sok" to  100% owoców, bez żadnych dodatków. Ja Wam dzisiaj opowiem o pewnej marce, która zajmuje się produkcją soków wyciskanych na zimno z całych owoców oraz smoothies. A może znacie markę Sadvit? Łapka w górę kto zna?

Aby móc co nieco Wam opowiedzieć o produktach tej marki musieliśmy wraz z moją rodziną zamienić się Testerów Smaku marki Sadvit.

A tak oto wyglądał nasz zestaw testerski... Wygląda pysznie, zdrowo i kolorowo, ale czy na pewno tak było?

 
Soki Sadvit 5L

 
Soki te znajdują się w kartonowym opakowaniu, gdzie następnie mamy specjalny woreczek z kranikiem. Na pewno spotkaliście się już gdzieś z takim rozwiązaniem. Dla nas było to bardzo wygodne móc nalać sobie zdrowy sok w każdej chwili nie musząc wyciągać go z lodówki, odkręcać itp. Po otwarciu taki sok zachowuje świeżość przez 21 dni (to bardzo długo). 

I jakie mamy tutaj smaki? Jest to Polny Pomidor oraz Jabłko i Marchewka.

Lubicie soki warzywne? My tak średnio... Jednak Polny Pomidor był najlepszym sokiem pomidorowym jaki piliśmy. Ma charakterystyczny smak, ale jak na sok pomidorowy jest dobry. Warto pamiętać, że w tym soku znajdziemy mnóstwo witamin: B2, B6, K czy składników mineralnych: potas. A wiecie jakie są zalety picia soku pomidorowego? Wymienimy kilka: obniżenie poziomu cholesterolu we krwi, poprawa kondycji włosów, łagodzenie objawów migrenowych, wspomaganie trawienia. Tych zalet jest o wiele, wiele więcej. Jednak nie będziemy się tutaj rozpisywać. Jeszcze kilka produktów przed nami...

To teraz drugi sok z tej serii: Jabłko i Marchewka. Jak już po nazwie widzicie jest to sok owocowo-warzywny. Komu najbardziej posmakował? Dzieciakom! Ma o wiele lepszy smak niż "typowe Kubusie". Dobrze gasi pragnienie, nie jest zbyt gęsty. Po prostu pychotka.

To jeszcze możemy Wam podać skład tych soków:
Polny Pomidor- sok 99,5% wyciskany na zimno z pomidorów, 0,5% przyprawy.
Jabłko i Marchewka- sok tłoczony na zimno z jabłek 67% i marchwi 33%. 

Co do składu nie mamy tutaj nic do zarzucenia. Samo zdrowie!

Soki Sadvit 250 ml

Mamy tutaj cztery smaki: Treściwy Rokitnik, Rześka Żurawina, Wyłącznie Czarny Bez oraz Po Prostu Malina.

Te soki występują w wersji 250 ml, ale są też dostępne jako 1,5 L. 

Treściwy Rokitnik jest bardzo, bardzo kwaśny. Szczerze to ciężko było nam go wypić... Jednak jak przeczytałam ile on ma walorów zdrowotnych to byłam w szoku. Już teraz wiem dlaczego owoce rokitnika nazywana są "złotem Syberii".

Rześka Żurawina- także jest lekko kwaśna, ale z dodatkiem wody, herbaty smakuje dobrze. Żurawina wpływa pozytywnie między innymi na funkcjonowanie układu krwionośnego i moczowego.

Wyłącznie Czarny Bez-  smaczny, lekko słodki. Polecany zwłaszcza dla osób cierpiących na reumatyzm, stany zapalne skóry, żołądka, rwę kulszową czy też nerwobóle.

Po prostu Malina- sok ten posmakował dzieciakom. Znalazł u nas zastosowanie w budowaniu naszej odporności.

Soki DrinkMe

 
Wszystkie nam posmakowały, bez wyjątku. Sprawdziły się podczas różnych wyjść np. do pracy, aby móc sobie dostarczyć pozytywną dawkę witamin.

Ze smaków mamy tutaj: Jabłko, Jabłko i Pomarańczę, Jabłko i Rabarbar oraz Jabłko i Truskawka. Moim ulubieńcem stało się: Jabłko i Truskawka (lekko słodki). A na orzeźwienie polecam Jabłko i Pomarańczę.

Pojemność soków to 250 ml.

Smoothies EatMe


A na koniec nasze odkrycie- kolorowe, pyszne, zdrowe Smoothies! Gęste, sycące... Po prostu mniam! A smaki? Ciężko zdecydować się na jednego ulubieńca. Krótki opis co znajdziemy w środku według kolorów znajdziecie poniżej...

Smoothies pomarańczowe- mango, pomarańcza, ananas, jabłko, banan (orzeźwia),
Smoothies białe- kokos, ananas, jabłko, banan (kojarzy mi się z stylem hawajskim),
Smoothies zielone- kiwi, szpinak, gruszka, ananas, banan, jabłko (mimo, iż jest charakterystyczny szpinak to wcale go nie czuć, smak jest lekko słodki i orzeźwiający),
Smoothies różowe- truskawka, malina, jabłko, banan (słodziutkie). 

Te przekąski w płynie są naprawdę sycące. Ich pojemność to 250 ml.

To było nasze pierwsze spotkanie z marką Sadvit i zapewne nieostatnie. Wysoka jakość jeżeli chodzi tutaj o skład oraz smak do nas przemawia. Polecamy!

Jakie soki preferujecie?
A co sądzicie o przekąskach w płynie typu "smoothies"?
Znacie markę Sadvit? Może już coś z niej próbowaliście?

Komentarze

  1. Nie próbowałam jeszcze nic tej marki. Smoothie mnie kusza :D KAżde z nich bym chetnie spróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam tą markę i te smoothie są pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie zdrowe produkty warto mieć w swojej kuchni. Super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jednak stawiam na własnoręcznie zrobione w domu. Zakupiłam odpowiedni sprzęt i robię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przedstawiają się z nader pysznej i zdrowej strony. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lovely haul. All very nice and useful items.

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam chyba o tym, sama bym z chęcią spróbowała :D

    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszne te soczki muszą być :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale bogactwo smaków, soki lubimy więc wybieramy wszystkie. Co do smoothies to jeszcze nigdy nie piłam ale chętnie spróbuję tego.egzotycznego z kokosem

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko o smaku czarnego bzu mnie do siebie przekonuje <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam ich produkty i uwielbiam :) Nie dość, że samo zdrowie, to jeszcze bardzo smaczne! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Wielka księga wierszy Juliana Tuwima - recenzja

To wydanie to klasyka w literaturze. Kto z nas nie zna twórczości Juliana Tuwima? Komu nie kojarzą się jego wiersze z czasami beztroskiego dzieciństwa? Te ponadczasowe utwory od pokoleń kształtują wyobraźnię i wrażliwość.   Ta "Wielka księga wierszy. Abecadło rymów" Juliana Tuwima to solidne wydanie. Znajdziemy w nim najpiękniejsze wiersze tego autora w układzie alfabetycznym - i taki układ nam się podoba. W szybki sposób możemy odszukać nasze ulubione utwory. A są nimi między innymi: "Lokomotywa", "Ptasie radio", "Słoń Trąbalski" czy też "Dyzio Marzyciel".  Wiersze wzbogacone są pięknymi ilustracjami wykonanymi przez Marcina Bruchnalskiego. Zobaczcie jak one wyglądają... I te rameczki dookoła. Cudnie, nie? Pomagają one zrozumieć treść wierszy i zapamiętać je.  My po to wydanie sięgamy nie tylko przed snem, ale również w ciągu dnia. Ja jako nauczyciel przedszkolny z chęcią wykorzystam je w mojej pracy z przedszkolakami. Duże litery sp

"Tomek i tata" Susanne Weber - nasza recenzja

Witajcie! Dzisiaj przedstawiamy Wam zbiór historyjek do wspólnego czytania (najlepiej dla taty i syna, lecz nie jest to warunek konieczny). Opowieści te świetnie sprawdzają się jako lektura na dobranoc dla 3-6 latków. A więc, przed Wami recenzja książki pt. "Tomek i tata" Susanne Weber od Wydawnictwa Debit. Historyjki nie są długie (mają ok. 3 strony), napisane są prostym językiem i dotyczą codziennych spraw Tomka, który jest przedszkolakiem i jego taty. Tata często znajduje rozwiązanie z trudnej sytuacji, potrafi doradzić i ma poczucie humoru. Tomek lubi dobrą zabawę, a poprzez różne doświadczenia poznaje świat razem z tatą.  Znajdziemy tutaj np. opowieść "o kichających gwiazdach", dowiemy się jak poradzić sobie z nielubianym przez dzieciaki sprzątaniem, czy też poznamy jak wyglądał męski dzień Tomka i jego taty. Niektóre historyjki mają pouczające przesłanie, inne są takie "zwykłe i codzienne", a jednak przyciągają uwagę małego słuchacza. Znajdziemy w ni

"Sekretne życie strupków" - nasza recenzja

 Witajcie! Przeróżne otarcia jak i skaleczenia mogą się nam przytrafić w różnych miejscach i w różnych momentach. Jednak nasze ciało jest tak zbudowane, że wie jak rozpocząć walkę z tymi problemami. Książka "Sekretne życie strupków" od Wydawnictwa Debit zabiera nas w podróż w głąb naszego organizmu i nie tylko. Tekst stworzyła Ariadna Garcia Turon, a z języka katalońskiego przetłumaczyła go Karolina Jaszecka. Zapraszamy na naszą recenzję! Zaczniemy od tego, że książka jest naprawdę duża... Jej wymiary to: 25 cm x 28 cm. I ma solidną grubą okładkę. Co do ilustracji w wykonaniu Mariony Tolosy Sistere - są one charakterystyczne. Znajdą one zapewne i zwolenników i przeciwników. Nam się tak średnio podobają. To co znajdziemy w środku? Na początku przedstawia nam się Uraz. Informuje czytelników, że jego ulubionym miejscem jest podwórko i to właśnie między innymi tutaj jesteśmy narażeni na różne otarcia, siniaki, skaleczenia itp. Pokazuje w jaki sposób one powstają. Następnie dzieck