Przejdź do głównej zawartości

Potworrrrrna gra zręcznościowa? Poznajcie "Potwory i stwory" od Alexander Toys

Witajcie! Dzisiaj mamy dla Was recenzję gry, której zasady są potworrrrrnie łatwe. Bohaterami tej gry są przeróżne potworki i stworki. To jak chcecie poznać szczegóły. Zapraszamy do lektury!

To może zaczniemy od tego co znajdziemy w niewielkim pudełeczku...


Mamy tutaj:

- 36 kart z potworkami,
- 3 kostki do gry: kostka koloru, kostka kształtu oraz kostka wzoru,
- klepsydrę,
- notes i instrukcję gry.

Gra przeznaczona jest od graczy od 5 lat w górę. Do rozgrywki potrzebujemy minimum dwie osoby.



Jak grać?
Na samym początku rozkładamy karty na płaskiej powierzchni- najlepiej na stole. Rozkładamy je awersem do góry. Grę rozpoczyna najstarszy gracz. Odwraca klepsydrę i rzuca trzema kostkami do gry, to one pokazują mu jakiego potworka ma on odszukać. Kolejne kostki symbolizują: kształt, kolor i wzorek naszego potworka. Jeżeli uda mu się go odnaleźć w danym czasie zdobywa on punkt, jeśli nie (lub się pomyli) to otrzymuje on jeden punkt ujemny! Może się po czasie zdarzyć o tak, że potworek, którego szukamy znajduje się u naszego rywala... I co wtedy? Liczy się refleks zarówno jednej jak i drugie osoby. Osoba, która go posiada powinna jak najszybciej zasłonić ręką kartę z tym potworkiem. Jeśli nie, może spodziewać się tego, że inny gracz szybko po nią sięgnie... Gra kończy się w momencie, gdy wszystkie karty znikną ze stołu.
Jest jeszcze drugi wariant gry, gdzie gracze ustalają między sobą ilość punktów do zdobycia, a gracz który znajdzie swojego potwora, wskazuje go palcem i pokazuje innym zawodnikom, po czym go odkłada zamieniając miejscem z inną kartą. Wszystkie punkty zapisywane są w notesie. W tym wariancie gra kończy się, gdy któryś z graczy zdobędzie określoną ilość punktów.


Nasze spostrzeżenia
W grę gra się bardzo szybko. Nam bardziej spodobał się wariant pierwszy. Poprzez kolejne rozgrywki ćwiczymy tutaj swoją szybkość, refleks i spostrzegawczość. Rysunki potworków są zabawne i przyciągają uwagę dziecka. Czasami musimy dobrze wytężyć wzrok żeby się nie pomylić przy wyborze naszej karty. Gra trzyma w napięciu do samego końca!



Lubicie gry na spostrzegawczość?
A jak Wam się podoba ta potworrrrrrna gra?

Komentarze

  1. Fajnie, że w gra się w nią tak szybko.

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię takie gry, w których ćwiczy się refleks i spostrzegawczość :) Tą gre pierwszy raz widzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie: skoro uczy spostrzegawczości ! Nie ma to jak gry, które uczą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie zagramy w rodzinnym gronie, coś na świąteczne wolne chwile. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiamy takie gry ćwiczące spostrzegawczość! Mamy kilka podobnych a ten podpowiemy sąsiadom którzy mają małego synka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat na czasie, bo można kupić w prezencie dla dzieci...
    U mnie takich małych niestety już nie ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, to wygląda super - zapisuję i będzie na prezent przy najbliższej okazji!

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałabym komu kupić tę świetną grę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna i zachęcająca recenzja !

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie gry :D Ja na urodziny dostałam grę Memory z ptaszkami :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna gra dla dzieciaczków. Z pewnością umili długie zimowe wieczory. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Wielka księga wierszy Juliana Tuwima - recenzja

To wydanie to klasyka w literaturze. Kto z nas nie zna twórczości Juliana Tuwima? Komu nie kojarzą się jego wiersze z czasami beztroskiego dzieciństwa? Te ponadczasowe utwory od pokoleń kształtują wyobraźnię i wrażliwość.   Ta "Wielka księga wierszy. Abecadło rymów" Juliana Tuwima to solidne wydanie. Znajdziemy w nim najpiękniejsze wiersze tego autora w układzie alfabetycznym - i taki układ nam się podoba. W szybki sposób możemy odszukać nasze ulubione utwory. A są nimi między innymi: "Lokomotywa", "Ptasie radio", "Słoń Trąbalski" czy też "Dyzio Marzyciel".  Wiersze wzbogacone są pięknymi ilustracjami wykonanymi przez Marcina Bruchnalskiego. Zobaczcie jak one wyglądają... I te rameczki dookoła. Cudnie, nie? Pomagają one zrozumieć treść wierszy i zapamiętać je.  My po to wydanie sięgamy nie tylko przed snem, ale również w ciągu dnia. Ja jako nauczyciel przedszkolny z chęcią wykorzystam je w mojej pracy z przedszkolakami. Duże litery sp

Poznajcie kontynuację bestsellera "Zniszcz mnie", czyli recenzja książki "Napraw mnie" Anny Langner

Witajcie! Dzisiaj zapraszam Was na recenzję książki typowo kobiecej...  O jakiej książce mowa? Przekonajcie się sami... Książkę Anny Langner pt. „Napraw mnie” przeczytałam, ponieważ zaintrygowało mnie zakończenie pierwszej części – czyli „Zniszcz mnie”. Jest to historia o zbuntowanej outsiderce i wytatuowanym imprezowiczu, których połączyło gorące uczucie, jednak koniec końców nie znaleźliśmy typowego dla obyczajówek i romansów happy endu. Właśnie dlatego skusiłam się na tę drugą część.   Amy po rozstaniu z Barrym leczy złamane serce żelkami i Netflixem, ale nowa praca w agencji reklamowej pozwala dziewczynie stanąć na nogi… do czasu. Już pierwszego dnia pracy okazuje się, że kolejnym nowym pracownikiem firmy jest nie kto inny, jak Barry. Para toczy kłótnie, są między nimi liczne spięcia i wiele niewyjaśnionych kwestii. Jednak pożądanie i silne uczucia wiszą w powietrzu. Jeżeli podobała się Wam pierwsza część i zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po kontynuację, to pewnie się nie

Cudowna seria książeczek o pewnym lwie...

Uwielbiamy czytać, zwłaszcza wieczorami przed spaniem. To jest nas wieczorny rytuał. Mamy też swoje ulubione książeczki. O jednej serii opowiem Wam dzisiaj. Gdy otrzymaliśmy pierwszą książeczkę "Jak schować lwa" Helen Stephens w prezencie, bardzo nas ona zauroczyła. Jest w większym formacie, ma przepiękne ilustracje i ciekawą historię. Nie jest zbyt długa, ale po prostu wciąga, że chcę się ją czytać kilka razy... Jest to urocza i wesoła opowieść o zupełnie wyjątkowej przyjaźni, obsypana międzynarodowymi prestiżowymi nagrodami.  Czy małej dziewczynce uda się schować bardzo dużego lwa? Czy może go chować tak bez końca? Przecież to nie jest takie łatwe, a dla mamusi i tatusia lew w domu to nic fajnego... Gdy dowiedziałam się, że dostępne są jeszcze dwie książeczki z tej serii: "Jak schować lwa w szkole" i "Jak schować lwa przed babcią" nie mogłam się im oprzeć i zamówiłam je za pośrednictwem księgarni internetowej. I nie żałuję tego wyboru. Te d