Przejdź do głównej zawartości

"Bing. Pora spać" z serii "Moja pierwsza biblioteczka" - nasza recenzja

Witajcie! Jeśli Wasze dzieciaki są fanami Binga to zapewne chciałyby towarzyszyć mu w wieczornych przygotowaniach do snu. Zapraszamy Was na recenzję czterech kartonowych, niewielkich rozmiarów książeczek "Bing. Pora spać" z serii "Moja pierwsza biblioteczka".

Książeczki znajdują się w takim pudełeczku i doskonale się w nim prezentują. Mamy tutaj cztery części:
- "Pora na kąpiel",
- "Pora do łóżka",
- "Pora na bajeczkę",
- "Pora na dobranoc".

Książeczki czytamy zgodnie z kolejnością. Najpierw towarzyszymy Bingowi podczas kąpieli, która okazuje się świetną zabawą. Oczywiście nasz bohater nie może zapomnieć także o umyciu ząbków. A gdy już jest w łóżku to nie obejdzie się bez milusiego kocysia i oczywiście najukochańszej przytulanki Tulisia. Teraz jeszcze pora na bajeczkę.A ona właśnie jest o Królisiu Tulisiu. Może chcecie poznać tę historię? Po lekturze książki Bing jest już senny. Żegna się a to z Nocną Sówką, a to z gwiazdkami i innymi rzeczami. I na końcu mamy wielki uścisk z Flopem, który towarzyszył Bingowi od samego początku.
Historie Binga związane z rytuałami przygotowującymi do snu są bardzo krótkie, a mimo to lubimy do nich wracać. Bajkowe ilustracje przyciągają uwagę dziecka. Seria sprawdzi się u dzieciaków tak to ok. 3 roku życia. Mały czytelnik zauważa, że i u Binga jak i u niego przygotowania do snu wyglądają podobnie, a może nawet tak samo?
Rozmiar książeczek jest niewielki. A jakie są tego plusy? Idealnie mieszczą się w dłoni malucha i można je zabrać wszędzie, bo nie zajmują dużo miejsca. A pudełeczko w jakim się znajdują to kolejny plus. Świetnie się ono prezentuje w domowej biblioteczce.

Zapraszamy na relację zdjęciową. I jak Wam się podoba ta seria?






A wiecie, że z tych książeczek można ułożyć nawet puzzle. Zobaczcie!


Czy taka seria książeczek dla dzieci do Was przemawia?


Komentarze

  1. Dla maluszków to na pewno dobry wybór. Krótkie bajeczki i kolorowe ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  2. my mamy Muminki i jesteśmy zakochani z tej serii, Bing to nasz drugi ulubiony bohater, także musimy poznać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój siostrzeniec uwielbia tę serię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tego bohatera, to faktycznie animacja, której nie obawiam się puścić 2-3 letniemu dziecku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczne tylko już chyba dla chrześniaka moja za duże

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się seria tych książeczek. Super wpis.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Wielka księga wierszy Juliana Tuwima - recenzja

To wydanie to klasyka w literaturze. Kto z nas nie zna twórczości Juliana Tuwima? Komu nie kojarzą się jego wiersze z czasami beztroskiego dzieciństwa? Te ponadczasowe utwory od pokoleń kształtują wyobraźnię i wrażliwość.   Ta "Wielka księga wierszy. Abecadło rymów" Juliana Tuwima to solidne wydanie. Znajdziemy w nim najpiękniejsze wiersze tego autora w układzie alfabetycznym - i taki układ nam się podoba. W szybki sposób możemy odszukać nasze ulubione utwory. A są nimi między innymi: "Lokomotywa", "Ptasie radio", "Słoń Trąbalski" czy też "Dyzio Marzyciel".  Wiersze wzbogacone są pięknymi ilustracjami wykonanymi przez Marcina Bruchnalskiego. Zobaczcie jak one wyglądają... I te rameczki dookoła. Cudnie, nie? Pomagają one zrozumieć treść wierszy i zapamiętać je.  My po to wydanie sięgamy nie tylko przed snem, ale również w ciągu dnia. Ja jako nauczyciel przedszkolny z chęcią wykorzystam je w mojej pracy z przedszkolakami. Duże litery sp

"Tomek i tata" Susanne Weber - nasza recenzja

Witajcie! Dzisiaj przedstawiamy Wam zbiór historyjek do wspólnego czytania (najlepiej dla taty i syna, lecz nie jest to warunek konieczny). Opowieści te świetnie sprawdzają się jako lektura na dobranoc dla 3-6 latków. A więc, przed Wami recenzja książki pt. "Tomek i tata" Susanne Weber od Wydawnictwa Debit. Historyjki nie są długie (mają ok. 3 strony), napisane są prostym językiem i dotyczą codziennych spraw Tomka, który jest przedszkolakiem i jego taty. Tata często znajduje rozwiązanie z trudnej sytuacji, potrafi doradzić i ma poczucie humoru. Tomek lubi dobrą zabawę, a poprzez różne doświadczenia poznaje świat razem z tatą.  Znajdziemy tutaj np. opowieść "o kichających gwiazdach", dowiemy się jak poradzić sobie z nielubianym przez dzieciaki sprzątaniem, czy też poznamy jak wyglądał męski dzień Tomka i jego taty. Niektóre historyjki mają pouczające przesłanie, inne są takie "zwykłe i codzienne", a jednak przyciągają uwagę małego słuchacza. Znajdziemy w ni

"Sekretne życie strupków" - nasza recenzja

 Witajcie! Przeróżne otarcia jak i skaleczenia mogą się nam przytrafić w różnych miejscach i w różnych momentach. Jednak nasze ciało jest tak zbudowane, że wie jak rozpocząć walkę z tymi problemami. Książka "Sekretne życie strupków" od Wydawnictwa Debit zabiera nas w podróż w głąb naszego organizmu i nie tylko. Tekst stworzyła Ariadna Garcia Turon, a z języka katalońskiego przetłumaczyła go Karolina Jaszecka. Zapraszamy na naszą recenzję! Zaczniemy od tego, że książka jest naprawdę duża... Jej wymiary to: 25 cm x 28 cm. I ma solidną grubą okładkę. Co do ilustracji w wykonaniu Mariony Tolosy Sistere - są one charakterystyczne. Znajdą one zapewne i zwolenników i przeciwników. Nam się tak średnio podobają. To co znajdziemy w środku? Na początku przedstawia nam się Uraz. Informuje czytelników, że jego ulubionym miejscem jest podwórko i to właśnie między innymi tutaj jesteśmy narażeni na różne otarcia, siniaki, skaleczenia itp. Pokazuje w jaki sposób one powstają. Następnie dzieck