Przejdź do głównej zawartości

Pomysł na grę w plenerze? Poznajcie Mölkky!

Witajcie! Jak tam Wasza majówka? U nas pogoda nas nie rozpieszcza, ale znaleźliśmy trochę słońca, aby móc przetestować pewną grę plenerową - Mölkky. Może już ktoś z Was miał okazję w nią zagrać? Istnieje opinia, że jak raz się w nią zagra to staje się ona dla nas jedną z najlepszych gier plenerowych  na świecie... Jesteście gotowi na naszą recenzję? Zapraszamy!

Elementy potrzebne do rozegrania rozgrywki znajdziemy w większym kartonowym pudełku z uchwytem. A co znajdziemy w środku? Po otwarciu od razu poczuliśmy zapach drewna- mamy tutaj drewniane elementy: 12 kręgli (paliki z numerami od 1 do 12) oraz zbijak. Elementy są dobrej jakości i są ciężkie, więc wszystko jest solidnie wykonane.

A jakie są zasady gry?
Na początku ustalamy kolejność graczy (najlepiej poprzez losowanie, u nas w sumie było od najmłodszego do najstarszego). I tak... Pierwszy zawodnik rzuca zbijakiem w grupę kręgli. Jego zadaniem jest zbicie (przewrócenie) jak największej ilości kręgi. Zbijakiem rzucamy od dołu Reszta graczy najlepiej niech się oddali od osoby rzucającej, albo niech stanie za nią, bo nikt nie chciałby "dostać" takim zbijakiem, prawda?

Kręgiel nie jest uznawany za przewrócony jeśli leży na innym kręglu lub zbijaku. Po wykonaniu rzutu i podliczeniu punktów kręgle ustawiane są w miejscach, których upadły.

Gra kończy się w momencie, gdy któryś z graczy zdobędzie dokładnie 50 punktów. Gdy np. zdobędzie 51 to jego wynik obniża się do 25 punktów i zawodnik kontynuuje grę. Musi być dokładnie 50 punktów. A jeśli w kolejnych trzech rundach gracz nie zdobędzie ani jednego punktu to zostaje on wykluczony z dalszej gry.

 

Na samym początku musieliśmy się przyzwyczaić do tej metody rzutu (od dołu), jednak kilka prób i z czasem było coraz łatwiej. Kolejną gratką było to, że trzeba zdobyć tutaj dokładnie 50 punktów. W dołączonej instrukcji gry mamy tabelkę w której zapisujemy punktację (zabierzmy ze sobą długopis). Gra trzymała nas cały czas w napięciu i zapewniła nam dawkę ruchu na świeżym powietrzu. Na początku zbijane kręgle często dotykały się i nie było żadnych punktów. Jednak potem, gdy już nie były blisko siebie i kładło się je w miejscach w których się przewróciły było nam łatwiej zdobyć punkty. O czym należy jeszcze pamiętać? Po pierwsze na samym początku układamy kręgle według wzoru (wszystko jest wyjaśnione, narysowane w instrukcji), po drugie znajdźmy jak najbardziej płaski teren żeby kręgle można było łatwo i bez problemu postawić.

Gra ćwiczy zręczność, celność i precyzję. Ma łatwe zasady i uczy wszystkich zdrowej rywalizacji. Podoba się zarówno dzieciom jak i dorosłym.

Pewnie interesuje Was jeszcze od jakiego wieku przeznaczona jest ta gra?
Od 6 lat w górę.

A ilość graczy?
Potrzebne są tutaj minimum dwie osoby.

Nasz czas rozgrywki też był różny. Wszystko zależało od naszego szczęścia. Raz trwał ok. 5 minut, a innym razem i 20 minut.

Ważne, że świetnie się bawiliśmy przy tej grze. Polecamy i dziękujemy portalowi Familie za możliwość udziału w akcji testerskiej!


Jakie gry plenerowe polecacie?
Graliście kiedyś w Mölkky?

Komentarze

  1. Świetna zabawa 🙊🙂🙂

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze, że gra uczy zręczności. Sama z chęcią w nią pogram.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałaby się nam taka gra, chętnie byśmy wzięli w niej udział, tym bardziej, że moglibyśmy do niej zaprosić także dziadków. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna gra :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. My na tą grę musimy jeszcze poczekać. Często widziałam jaka jest to super wciągająca gra rodzinna. Zawsze zastanawiałam się jak się nazywa - pierwszy raz zobaczyłam ją w Niemczech. Dla mnie rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! My całe wakacje spędzimy na działce - dlatego dzięki za pomysł i fajny wpis. Kupię na Dzień Dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale super gra lubie sama taki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super gra i w dodatku wymaga ruchu 🤗

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny pomysł na spędzenie czasu z dziećmi w plenerze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Moje Pierwsze 5 Sekund" - sprawdź swoją wiedzę razem z dzieckiem!

Jednym z prezentów jakie otrzymał mój starszy synek na Dzień Dziecka była gra "Moje Pierwsze 5 Sekund" od Wydawnictwa Trefl. Ciocia wręczając mu ten upominek sprawiła wielką radość i zadowolenie na jego twarzy, gdyż jest on fanem wszelkich gier. Gra składa się ze 144 kart z pytaniami. Karty są dwustronne, więc w sumie mamy 288 pytań. Dostosowane są one do poziomu wiedzy dziecka- karty zielone mają łatwiejsze pytania, czerwone- trudniejsze. Poza kartami z pytaniami znajdziemy tutaj również 6 kart "Czas" i 6 kart "Zamiana", 1 specjalny czasomierz oraz instrukcję. Przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat. Jednocześnie może w nią grać od 3 do 6 osób. Czasowo gra się w nią od 15 do 30 minut. Cel gry Zadaniem gracza jest udzielenie poprawnych odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Za każdym razem gracze muszą podać 1 lub 2 poprawne odpowiedzi, zanim kulki stoczą się w dół spirali. Jak przygotować się do gry? Na bok odkładamy karty "Cz

Wielka księga wierszy Juliana Tuwima - recenzja

To wydanie to klasyka w literaturze. Kto z nas nie zna twórczości Juliana Tuwima? Komu nie kojarzą się jego wiersze z czasami beztroskiego dzieciństwa? Te ponadczasowe utwory od pokoleń kształtują wyobraźnię i wrażliwość.   Ta "Wielka księga wierszy. Abecadło rymów" Juliana Tuwima to solidne wydanie. Znajdziemy w nim najpiękniejsze wiersze tego autora w układzie alfabetycznym - i taki układ nam się podoba. W szybki sposób możemy odszukać nasze ulubione utwory. A są nimi między innymi: "Lokomotywa", "Ptasie radio", "Słoń Trąbalski" czy też "Dyzio Marzyciel".  Wiersze wzbogacone są pięknymi ilustracjami wykonanymi przez Marcina Bruchnalskiego. Zobaczcie jak one wyglądają... I te rameczki dookoła. Cudnie, nie? Pomagają one zrozumieć treść wierszy i zapamiętać je.  My po to wydanie sięgamy nie tylko przed snem, ale również w ciągu dnia. Ja jako nauczyciel przedszkolny z chęcią wykorzystam je w mojej pracy z przedszkolakami. Duże litery sp

Niebezpieczna miłość w czasach wojny? Poznajcie "Narzeczoną nazisty" Barbary Wysoczańskiej

Macie ochotę na burzliwą historię miłosną, która odbyła się w czasach wojny? W ostatnim czasie Barbara Wysoczańska zadebiutowała w świecie literatury swoją pierwszą książką - "Narzeczona nazisty" . I dzisiaj o niej będzie recenzja. Zapraszam. Hania Wolińska to dama do towarzystwa pewnej zamożnej niemieckiej hrabiny. Dodatkowo studiuje germanistykę i ma narzeczonego Władka. Pewnego dnia poznaje wnuka swojej pracodawczyni, hrabiego Johanna von Richtera i w tym momencie w młodych rodzi się prawdziwa miłosna fascynacja. Jednak czy ta miłość ma szanse na przetrwanie? Miłość Polki i Niemca w czasach, gdy nasila się nazizm, a wojna jest nieunikniona?  Młodzi decydują się na związek. Hrabia zrywa ze swoją narzeczoną, a Hania z Władkiem. Stawiają wszystko na na jedną kartę mimo przeciwności losu. Dziewczyna wkracza na niemieckie salony już jako narzeczona hrabiego, a tutaj poznaje najwyższych rangę przywódców III Rzeszy. Wszędzie panuje hitlerowski fanatyzm. Czy ona się w tym odnajdz