Przejdź do głównej zawartości

Jak nauczyć maluszka pierwszych słów?

Witajcie! Często rodzice zadają sobie pytanie: "W jaki sposób możemy pomóc maluszkowi poznawać świat?" I tutaj może nam pomóc unikalny pakiet od Kapitana Nauki z serii "Odkrywam świat" w skład którego wchodzą karty obrazkowe i poradnik dla opiekunów. 


My Wam dzisiaj przedstawimy zestaw "Pierwsze słowa", który przenosi dziecko w świat osób, przedmiotów, czynności najbardziej mu najbliższych. Znajdziemy tutaj np. kartę przedstawiającą: słońce, dom, auto, mamę czy też czynności takie jak: jeść i spać.


W zestawie mamy 17 kart. Są one dwustronne. Z jednej strony mamy sam podpis. Z drugiej kolorowy obrazek i mniejszy podpis. 

W jaki sposób zaczęłam się bawić tymi kartami z moim dzieckiem?
Po prostu pokazuję mu obrazek i mówię, co przestawia. Czynność tą powtarzam kilka razy dziennie i na prawdę synek rozpoznaje już część kart. Mówię mu: "daj mi misia", a on szuka w stosie kart obrazka przedstawiającego misia. Mój brzdąc nie ma jeszcze roczku, a ja jako mama cieszę się, że zdobył taką umiejętność. Jak to mówią: "taki mały, a już rozumie".

Straszy syn, który ma 6 lat również korzysta z tych kart. Odwracamy je w stronę, gdzie są napisy. Zaczynamy je czytać, a potem odwracamy kartę i sprawdzamy czy to co przeczytaliśmy zgadza się z obrazkiem. Z tych kart korzystałam również w przedszkolu ucząc moją najstarszą grupę czytać. Dzieci były zadowolone. Ta metoda czytania nawiązuje do metody Glenna Domana- dziecko zapamiętuje wyraz jako obraz. Po kształcie literek składających się w wyraz już młodsze dzieci są w stanie skojarzyć, co tam było napisane.



Zestaw "Odkrywam świat. Pierwsze słowa" zaspokaja naturalną ciekawość świata dzieci, wspiera rozwój mowy i poszerza zasób słownictwa. Wszystko to odbywa się poprzez zabawę. Już na pewno się przekonaliście, że jestem wielką zwolenniczką nauki u dzieci poprzez zabawę. Te karty jak już wcześniej wspomniałam to także doskonała pomoc we wczesnej nauce czytania globalnego.

W poradniku dla opiekunów, który jest w formie małej książeczki, znajdziemy komentarz psychologów Natalii i Krzysztofa Minge, o tym jak wspierać rozwój umysłowy dzieci na wczesnym etapie, oraz przeróżne propozycje zabaw z kartami.

Jeżeli chodzi o same karty są one twarde, wiec są odporne na wszelkie zagniecenia. Kolorowe obrazki przyciągają uwagę maluszka i są oczywiście dwustronne, ale to już wiecie.


Z tego pakietu, który Wam dzisiaj prezentujemy korzysta już drugi synek. Nasz zestaw ma już kilka lat, widać na nim normalne ślady użytkowania, ale uwielbiamy z niego korzystać. Mamy jeszcze serię o pojazdach i o dzikich zwierzątkach. Co do dzikich zwierząt mój maluch upodobał sobie kartę z pingwinkiem i gdy tylko ją znajdzie to się nie chce z nią rozstawać. Taki z niego fan pingwinków :)

Zestaw przeznaczony jest dla dzieci w wieku 1-3 latka, ale my zaczęliśmy z niego korzystać wcześniej. Pierwszy kontakt z nimi mieliśmy ok. 10 miesiąca życia.

A Wy może polecicie nam jakieś fajne propozycje, dzięki którym dziecko uczy się pierwszych słów?

Komentarze

  1. BArdzo interesujący wpis. Będę miała na uwadze Twoje uwagi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, moze się skusimy, nasz synek najcześciej mówi dada i tata:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też tylko "tata" i "tata". Niedawno usłyszałam pierwsze "mama" :)

      Usuń
  3. Moja córka ma 21 lat i przyznam szczerze iż nie pamiętam jak z mówieniem u niej było ;-) Karty wyglądają na bardzo pomocne !

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój chrześniak uczył się pierwszych słów z Puciem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy te karty i jeszcze kilka innych. Bawiliśmy się nimi z naszym pierwszym synkiem, który skończył cztery lata. Są świetne i teraz czekają na młodszą pociechę. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie karty mogą być bardzo przydatne.
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. genialne są takie rzeczy! już się nie mogę doczekać aż sama będę tak działać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. przydatne informacje dla innych rodziców :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że poprzez zabawę zawsze najłatwiej jest się uczyć. Z dziećmi trzeba sprytnie, bo jeżeli nauka nie będzie im sprawiać przyjemności to nie będą chciały tego robić.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny patent, pedze takie kupic

    OdpowiedzUsuń
  11. Pamiętam, że kupowałam tego typu karty mojej siostrze, gdy była malutka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wymyślają coraz ciekawsze metody:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja polecam Pucia ! W te karty musimy się zaopatrzyć

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie pomocniki naprawdę bardzo się przydają, za ich pośrednictwem ćwiczyłam wymowę syna, do logopedycznych ćwiczeń i jednocześnie dla zwykłej zabawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że dopiero teraz dowiedziałam się o istnieniu takiego pomocnika. Synek już za duży, ponieważ ma 6 lat to naukę mówienia mamy dawno za sobą. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny pomocnik, polecę mojej siostrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawa metoda, będę polecać ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. te karty są świetne, mamy inny zestaw z serii ale ten też musimy nabyć

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam blogi o dzieciach i książkach, już najmłodsze szkraby powinny obcować z książkami, chociażby kontrastowymi, a mama czytać maluchowi od czasu ciąży. Wspaniały czas. Książka i klocki to najlepsze zabawki dla dzieci. Rozwijają mowę i kreatywność.

    OdpowiedzUsuń
  20. Estupendo post! Espero verte pronto por mi blog! Es un placer leerte! 🌺🌺🌺

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam takie karty! Zerknę na Twoją propozycję jednak sporo pomocy tworzę sama - lubię decydować o ilustracjach i o elementach :)

    http://batmanka-mama-testerka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Stefcia ma katar" - recenzja

Witajcie! Dzisiaj zapraszamy Was na recenzję książeczki w której główna bohaterka boryka się z przeziębieniem, a dokładniej z katarem. Wydawałoby się: "a co tam..."  Jednak w tym samym dniu, gdy pojawia się gorsze samopoczucie zdrowotne, w przedszkolu odbywa się bal karnawałowy. Jak tutaj poradzi sobie tytułowa Stefcia? Przecież strój pandy już czeka.... Zapraszamy na recenzję. Może już znacie serię o tej dziewczynce? My się przyznamy, że "Stefcia ma katar" to nasza pierwsza książeczka z tej serii. Dedykowane są one dzieciom w wieku przedszkolnym i nieco młodszym. W każdym wydaniu Stefcia ma jakieś przygody, trudności czy wyzwania, a czytelnicy odkrywają wspólnie z nią jak radzić sobie w takich sytuacjach. Przejdźmy więc do książeczki "Stefcia ma katar". Jest to kolorowe wydanie, oprawione w twardą okładkę. Tekst jest krótki i napisany zrozumiałym dla dziecka językiem. Czcionka jest duża, co sprawia, że może być to również książeczka do nauki czytania (u n...

"Niesforne aniołki", czyli spacer przez Biblię dla milusińskich

W ostatnim czasie z moim 6-letnim synkiem codziennie przed snem czytamy 1 stronę naszych "Niesfornych aniołków" w których znajdziemy króciutkie historyjki na każdy dzień w roku. Książeczka jest podzielona na miesiące. Na każdej stronie mamy inny dzień i nową historyjkę. Na wstępnie mamy tytuł opowiadania, potem odnosimy się to cytatu z Biblii- jest to jedno zdanie. Następnie jest opowiadanie, które zawsze kończy się rymowanką, na przykład: Dziękuje Ci bardzo , dobry Boże, że moje serduszko innych kochać może. Każde opowiadanie, każda historyjka wzbudza w dziecku pewne refleksje, Uczy go jak postępować, jak radzić sobie z problemami. Wszystko jest dostosowane do wieku dziecka. Nie ma tutaj trudnych zagadnień, ciężkich rozważań teologicznych. Czyta się po prostu miło i przyjemnie. Bardzo często historyjki odnoszą się do codziennych chwil, które występują u dziecka. Co zrobić, gdy się złościmy? Jak możemy pomóc innym? Czym jest dla nas szczęście? A czym zaufanie? ...

Poznajcie nową książkę o pojazdach z okienkami!

Witajcie! Czy wśród Waszych dzieciaków są fani pojazdów i różnych maszyn? A może do tego książeczki z otwieranymi okienkami to u Was hit? Jeśli tak, to mamy dla Was recenzję nowej książki od Wydawnictwa Papilon - "Pojazdy. Wielka nauka dla małych dzieci". Dodamy jeszcze, że z tej serii książeczek mamy także wydanie o Kosmosie i o Ziemi. To jak przechodzimy do recenzji? Wydanie ma duży format - 25x27 cm. Jest to kartonówka, która ma aż 30 otwieranych okienek. U nas dzieciaki je uwielbiają. Każda książka z otwieranymi okienkami cieszy się u nas dużym zainteresowaniem. Takie okienka gwarantują mnóstwo zabawy! W środku znajdziemy napisane prostym językiem ciekawostki o pojazdach i tych większych maszynach. Są nimi np. pociągi, statki, stacje kosmiczne, samoloty itp.  Książka zapewnia naukę poprzez zabawę. Możemy z niej dowiedzieć się między innymi: Czy w tramwaju jest kierownica? Gdzie śpią marynarze? Jakie warzywa udało się wyhodować astronautom na stacji kosmicznej? Co pomaga ...