Witajcie! Z twórczością Annie Ward zapoznałam się już pewien czas temu. Może pamiętacie recenzję "Pięknego zła" ? Tutaj była wypełniona emocjami pewna historia ukazująca wyzwania małżeństwa i macierzyństwa oraz złożoność przyjaźni. W "Klubie kłamców" mamy nową historię, gdzie losy trzech bohaterek splatają się za sprawą przystojnego wicedyrektora do spraw sportowych - Nicholasa. Pewnego ranka ze szkoły zostają wyniesione dwa ciała. Napięcia pomiędzy kobietami rywalizującymi o względy mężczyzn oraz mroczne sekrety skrywane przez wszystkich roztrzaskują piękną fasadę położonego na uboczu, zamożnego amerykańskiego miasteczka, którego mieszkańcy nie mają żadnych hamulców w pogoni za tym, na czym najbardziej im zależy. Te trzy kobiety to: Brooke - zabójcza dziedziczka fortuny, która szaleńczo kocha swoją córkę i regularnie zdradza męża, Asha - nadopiekuńcza mama, podejrzewająca swojego męża o romans i Natalie - asystentka administracyjna w elitarnej szkole, która mar