Przejdź do głównej zawartości

Recenzja książki "Wszystkie moje kłamstwa" Jess Ryder

"Wszystkie moje kłamstwa" to pierwsza moja książka Jess Ryder po jaką sięgnęłam. To była moja pierwsza książkowa przygoda z twórczością tej autorki i teraz wiem, że zapewne nie ostatnia.

Poznajcie główną bohaterkę Erin, która jest szczęśliwą mężatką i mamą dwójki dzieci. Dodatkowo prowadzi przedszkole, które odnosi wiele sukcesów. Wszystko w jej życiu idealnie się ułożyło. Jednak... W dniu jej czterdziestych urodzin coś się zmienia za sprawą pewnej koperty wraz z życzeniami pozostawionej pod drzwiami jej domu. A przecież jej życie było takie idealne... 

Nasza Erin skrywa jednak pewną tajemnicę, o której nie wiedzą ani jej dzieci, ani mąż. Właśnie o dzieci tutaj chodzi. Gdy była ona nastolatką, oddała swoją pierworodną córkę do adopcji. Nie mogła ona wtedy liczyć na wsparcie rodziny, myślała, że jej decyzja będzie najlepszym wyborem. Nigdy nie szukała swojej córki. Nigdy nie zastanawiała się, co się stanie, gdy dziewczynka dorośnie. I właśnie w dniu tych czterdziestych urodzin "coś pęka". Ten dzień zmienia wszystko.

Książka "Wszystkie moje kłamstwa" pokazuje jak jedno kłamstwo (nawet długo niewykryte) może odmienić życie człowieka. Wraz z innymi bohaterami odczuwamy ich emocje, a nawet staramy się ich zrozumieć. Sami zastanawiamy się, co byśmy zrobili w tej sytuacji. Czy można budować związek na kłamstwie? Czy można liczyć na to, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw? A może kłamstwo w dobrej mierze nie jest już kłamstwem?

W książce ukazane są relacje dzieci z rodzicami, które nie zawsze są łatwe. Alkoholizm, nastoletnia ciąża, alkoholowy zespół płodowy - z tym wszystkim będzie związana nasza bohaterka.

Narracja prowadzona jest w dwóch płaszczyznach- przeszłość i teraźniejszość oraz opisana jest z perspektywy Erin i jej pierworodnej córki Jade. Dzięki temu możemy bardziej zrozumieć całą sytuację.  Mi najbardziej podobał się okres burzliwego, życia nastoletniego Erin. Z każdą kolejną przeczytaną stroną, bałam się o jej losy coraz bardziej...

Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Byłam bardzo ciekawa jak potoczą się dalej losy i Erin i Jade. Było tutaj także kilka interesujących zwrotów akcji, które trzymały w napięciu. A ja lubię jak dużo się dzieje. Przeplata się tutaj wątek kryminalny, psychologiczny i obyczajowy. Polecam ten bestseller


A Wy lubicie sięgać po książki pełne silnych emocji?
Co ostatnio przeczytaliście?

Komentarze

  1. Myślę, że ta książka również mnie by wciągnęła. Lubię tego typu klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie książki, ale przyznam, że muszę mieć nastrój na taką dawkę emocji

    OdpowiedzUsuń
  4. Silne emocje to według mnie jeden z najważniejszych wyznaczników dobrej książki, więc muszę sięgnąć po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zdecyduję się na spotkanie z książką, lubię relaksować się w takich klimatach. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie przeczytać - zwłaszcza że sama jestem mamą adopcyjną i ta tematyka jest bardzo bliska mojemu sercu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak opisałaś książkę, że choć nie jest w moim stylu, to chciałabym ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że ksiażka porusza wiele ważnych i trudnych tematów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobra książka przede wszystkim ma wyzwalać emocje albo dawać wiedzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się, że jest pokazany punkt widzenia matki, która jako nastolatka zachodzi w ciążę i postanawia porzucić dziecko, jak i z punktu widzenia porzuconej córki... Możemy zrozumieć emocje każdej z postaci. Recenzja bardzo ciekawa. Na pewno skusze się na ten bestseller prędzej czy później

    OdpowiedzUsuń
  11. O thrillery to ja uwielbiam. I ten mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Stefcia ma katar" - recenzja

Witajcie! Dzisiaj zapraszamy Was na recenzję książeczki w której główna bohaterka boryka się z przeziębieniem, a dokładniej z katarem. Wydawałoby się: "a co tam..."  Jednak w tym samym dniu, gdy pojawia się gorsze samopoczucie zdrowotne, w przedszkolu odbywa się bal karnawałowy. Jak tutaj poradzi sobie tytułowa Stefcia? Przecież strój pandy już czeka.... Zapraszamy na recenzję. Może już znacie serię o tej dziewczynce? My się przyznamy, że "Stefcia ma katar" to nasza pierwsza książeczka z tej serii. Dedykowane są one dzieciom w wieku przedszkolnym i nieco młodszym. W każdym wydaniu Stefcia ma jakieś przygody, trudności czy wyzwania, a czytelnicy odkrywają wspólnie z nią jak radzić sobie w takich sytuacjach. Przejdźmy więc do książeczki "Stefcia ma katar". Jest to kolorowe wydanie, oprawione w twardą okładkę. Tekst jest krótki i napisany zrozumiałym dla dziecka językiem. Czcionka jest duża, co sprawia, że może być to również książeczka do nauki czytania (u n...

"Niesforne aniołki", czyli spacer przez Biblię dla milusińskich

W ostatnim czasie z moim 6-letnim synkiem codziennie przed snem czytamy 1 stronę naszych "Niesfornych aniołków" w których znajdziemy króciutkie historyjki na każdy dzień w roku. Książeczka jest podzielona na miesiące. Na każdej stronie mamy inny dzień i nową historyjkę. Na wstępnie mamy tytuł opowiadania, potem odnosimy się to cytatu z Biblii- jest to jedno zdanie. Następnie jest opowiadanie, które zawsze kończy się rymowanką, na przykład: Dziękuje Ci bardzo , dobry Boże, że moje serduszko innych kochać może. Każde opowiadanie, każda historyjka wzbudza w dziecku pewne refleksje, Uczy go jak postępować, jak radzić sobie z problemami. Wszystko jest dostosowane do wieku dziecka. Nie ma tutaj trudnych zagadnień, ciężkich rozważań teologicznych. Czyta się po prostu miło i przyjemnie. Bardzo często historyjki odnoszą się do codziennych chwil, które występują u dziecka. Co zrobić, gdy się złościmy? Jak możemy pomóc innym? Czym jest dla nas szczęście? A czym zaufanie? ...

Poznajcie nową książkę o pojazdach z okienkami!

Witajcie! Czy wśród Waszych dzieciaków są fani pojazdów i różnych maszyn? A może do tego książeczki z otwieranymi okienkami to u Was hit? Jeśli tak, to mamy dla Was recenzję nowej książki od Wydawnictwa Papilon - "Pojazdy. Wielka nauka dla małych dzieci". Dodamy jeszcze, że z tej serii książeczek mamy także wydanie o Kosmosie i o Ziemi. To jak przechodzimy do recenzji? Wydanie ma duży format - 25x27 cm. Jest to kartonówka, która ma aż 30 otwieranych okienek. U nas dzieciaki je uwielbiają. Każda książka z otwieranymi okienkami cieszy się u nas dużym zainteresowaniem. Takie okienka gwarantują mnóstwo zabawy! W środku znajdziemy napisane prostym językiem ciekawostki o pojazdach i tych większych maszynach. Są nimi np. pociągi, statki, stacje kosmiczne, samoloty itp.  Książka zapewnia naukę poprzez zabawę. Możemy z niej dowiedzieć się między innymi: Czy w tramwaju jest kierownica? Gdzie śpią marynarze? Jakie warzywa udało się wyhodować astronautom na stacji kosmicznej? Co pomaga ...