Przejdź do głównej zawartości

Budujemy zdalnie sterowany pojazd z klocków kompatyblinych z Lego - poznajcie Technic Policja SWAT

Witajcie! Wiecie, że Dzień Dziecka jest za niecały miesiąc? Macie już pomysły na prezenty dla swoich dzieciaków? Myśmy w ostatnim czasie mieli okazję przetestować klocki kompatybilne z LEGO - Technic Policja SWAT.  Może akurat komuś podsuniemy pomysł na prezent, kto wie? 
 

Tutaj starszy synek miał okazję zostać operatorem policyjnej maszyny terenowej SWAT. Jednak ten model auta na początku musieliśmy złożyć, a było to dla nas nie lada wyzwaniem. Podążaliśmy krok po kroku za instrukcją dołączoną do opakowania. Pomoc osoby dorosłej była tutaj konieczna. 
 



A wiecie ile mamy tutaj klocków? Aż 462! Więc nasz pojazd składaliśmy dokładnie przez prawie 3 wieczory, ale było warto. 
 


Po złożeniu prezentował on się następująco... Zobaczcie sami. I jak? Podoba się Wam?
 

Pojazd Technic Policja SWAT prezentuje się świetnie. Jest wykonany z dobrej jakości elementów. Mamy tutaj np. gumowe opony, przednie i tylne reflektory, wzmocnienia w kabinach, mocny zderzak, duże tylne miejsce w którym możemy co nieco przetransportować. To wszystko zostało jeszcze przyozdobione naklejkami dołączonymi do zestawu. 

Jednak na złożeniu nasza zabawa się nie skończyła. Do zestawu dołączony jest kontroler za pomocą którego sterujemy naszym pojazdem. Model został zaprojektowany w kooperacji z najnowszej technologii modułem do zdalnego sterowania. Pełni funkcje sterownicze oraz stabilizuje gotowy pojazd złożony z klocków. Ładuje się go za pomocą odpowiedniej ładowarki z przejściem USB dołączonej do zestawu.

Podsumowując w całym zestawie znajdziemy:
  • Klocki Technic 462 elementów
  • Wielofunkcyjny kontroler 2.4 GHz
  • Moduł sterujący
  • Ładowarkę USB
  • Zestaw naklejek ozdobnych
  • Prostą, obrazkową instrukcję
  • Oryginalne ozdobne pudełko

Jakie według nas są zalety tej zabawki?
Rozwija ona kreatywność oraz wyobraźnię dziecka, poprzez zabawę tymi konstrukcyjnymi klockami. Dodatkowo szybko się nie nudzi, poprzez możliwość sterowania pojazdem. I oczywiście zabawka angażuje do wspólnej zabawy także dorosłych np. podczas składania pojazdu (tak było w naszym przypadku). I jeszcze jeden plus: klocki te łączą się z LEGO, a więc ciągle można budować coś nowego.

A pisaliśmy o marce tego pojazdu? Producentem tej zabawki jest Mould King - znany z produkcji klocków konstrukcyjnych, specjalizujący się w modelach zdalnie sterowanych. 

Więcej zabawek zdalnie sterowanych znajdziecie w sklepie Flytoy.pl 

A jeśli szukacie zabawek typowo dla chłopca zobaczcie sobie do zakładki: zabawki dla chłopca.

A słyszeliście o naszym konkursie? Możecie w nim wygrać świetną zabawkę na Dzień Dziecka! Zapraszamy du udziału!


Macie już pomysły na prezenty dla dzieciaków?
Podobają Wam się takie konstrukcyjne klocki?

Komentarze

  1. Fajny, sama bym pobudowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypomniałaś mi swoim wpisem jak pomagałam kuzynów złożyć takie autko i chyba helikopter ^^ matko jakie to momentami było ciężkie haha

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne są takie klocki. Idealne na prezent. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To z pewnością ogromna frajda dla miłośników lego i nie tylko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie że zabawka pomaga rozwijać kreatywność i wyobraźnie dziecka, to na pewno zaowocuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. No proszę, jak ja chętnie pobawiłabym się w konstruktora, kiedyś z dziećmi tak dużo z lego budowaliśmy, przyjemne wspomnienia pozostały. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Układałam kiedyś z dziećmi klocki lego.
    Z przyjemnością to wspominam i chętnie bym sobie przypomniała, jak miło się spędzało przy tym czas.
    Bardzo ciekawy ten zdalnie sterowany pojazd.
    Na prezent idealny.
    Irena - Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie że zabawa nie kończy się na ułożeniu pojazdu. Poziom trudności jak widzę dość wysoki ale dobrze że można zaangażować dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiem czmeu mam wrażenie, że na moją głowę to by było zbyt skomplikowane hahahah

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem ciekawy pomysł i oryginalne połączenie. Sama bym się pobawiła :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ekstra jest ten pojazd :D to na pewno duża frajda dla chłopca ;) fajnie też, że klocki łączą się z lego :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Satysfakcja z ułożenia takiego autka na pewno jest duża !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

"Co i jak rośnie w ogródku" - recenzja

Witajcie! Dzisiaj mamy dla Was recenzję książki z serii "Od... do" Wydawnictwa Papilon - "Co i jak rośnie w ogródku" autorstwa Liliany Fabisińskiej. Na samym wstępie książka zaskoczyła nam pozytywnie swoim rozmiarem i grubymi, kartonowymi stronami. Dodamy do tego jeszcze piękne, kolorowe ilustracje, które są dość szczegółowe. Z tego wydania możemy dowiedzieć się jak sadzić, siać i dbać o rośliny, aby cieszyć się zbiorami. Przyznam się, że sama jako osoba dorosła z ciekawością wczytywałam się w tekst i znalazłam w nim kilka ciekawostek, które mnie zaskoczyły. A o jakich roślinach mowa? Wymienimy kilka... A są to: rzeżucha, dynia, groszek zielony, truskawka, tulipan, nasturcja czy też mięta pieprzowa. Opis każdej rośliny to obszerne dwie strony. Każda posiada ramkę z której dowiemy się: kiedy wysiewać roślinę, jakie przygotować stanowisko i jak często ją podlewać. To świetne vademecum małego i dużego ogrodnika. Książka pokazuje, że świat ogrodu potrafi być fascynujący

"Tomek i tata" Susanne Weber - nasza recenzja

Witajcie! Dzisiaj przedstawiamy Wam zbiór historyjek do wspólnego czytania (najlepiej dla taty i syna, lecz nie jest to warunek konieczny). Opowieści te świetnie sprawdzają się jako lektura na dobranoc dla 3-6 latków. A więc, przed Wami recenzja książki pt. "Tomek i tata" Susanne Weber od Wydawnictwa Debit. Historyjki nie są długie (mają ok. 3 strony), napisane są prostym językiem i dotyczą codziennych spraw Tomka, który jest przedszkolakiem i jego taty. Tata często znajduje rozwiązanie z trudnej sytuacji, potrafi doradzić i ma poczucie humoru. Tomek lubi dobrą zabawę, a poprzez różne doświadczenia poznaje świat razem z tatą.  Znajdziemy tutaj np. opowieść "o kichających gwiazdach", dowiemy się jak poradzić sobie z nielubianym przez dzieciaki sprzątaniem, czy też poznamy jak wyglądał męski dzień Tomka i jego taty. Niektóre historyjki mają pouczające przesłanie, inne są takie "zwykłe i codzienne", a jednak przyciągają uwagę małego słuchacza. Znajdziemy w ni

"Sekretne życie strupków" - nasza recenzja

 Witajcie! Przeróżne otarcia jak i skaleczenia mogą się nam przytrafić w różnych miejscach i w różnych momentach. Jednak nasze ciało jest tak zbudowane, że wie jak rozpocząć walkę z tymi problemami. Książka "Sekretne życie strupków" od Wydawnictwa Debit zabiera nas w podróż w głąb naszego organizmu i nie tylko. Tekst stworzyła Ariadna Garcia Turon, a z języka katalońskiego przetłumaczyła go Karolina Jaszecka. Zapraszamy na naszą recenzję! Zaczniemy od tego, że książka jest naprawdę duża... Jej wymiary to: 25 cm x 28 cm. I ma solidną grubą okładkę. Co do ilustracji w wykonaniu Mariony Tolosy Sistere - są one charakterystyczne. Znajdą one zapewne i zwolenników i przeciwników. Nam się tak średnio podobają. To co znajdziemy w środku? Na początku przedstawia nam się Uraz. Informuje czytelników, że jego ulubionym miejscem jest podwórko i to właśnie między innymi tutaj jesteśmy narażeni na różne otarcia, siniaki, skaleczenia itp. Pokazuje w jaki sposób one powstają. Następnie dzieck