Przejdź do głównej zawartości

Papier? Kamień? Nożyce? Poznajcie grę na szybkie skojarzenia

Witajcie! Dzisiaj mamy dla Was grę w którą gra się naprawdę bardzo szybko. Z resztą chyba każdy z naszych czytelników kojarzy słynne słowa z dzieciństwa pochodzące z gry podwórkowej typu: papier, kamień, nożyce... Otóż to! A recenzowana przez nas gra ma nazwę: Papier? Kamień? Nożyce? Junior.


W pudełku nie znajdziemy zbyt wiele elementów. A są to:
- plansza,
- karty: 15 sztuk,
- kostka z symbolami: słonia, myszy i kota,
- pionki: 5 sztuk,
- żetony: 5 sztuk
- i tradycyjnie instrukcja.

W grę mogą grać już czterolatki. Jeśli dobrze wytłumaczymy zasadę dziecku to i trzylatek nie powinien mieć tutaj problemu. Wszystko zależy od dziecka. W rozgrywce może wziąć udział maksymalnie udział 5 graczy.


Najważniejsze jest w tej grze, aby zapamiętać zasadę, które zwierzę z jakim wygrywa...
Słoń wygrywa z kotem, bo kot boi się słonia.
Kot wygrywa z myszą, która się go boi.
Mysz wygrywa ze słoniem, który się jej boi.

Mamy tutaj dwa warianty gry.
Pierwszy polega na tym ,że po rzucie kostką, która zawiera symbole: kota, słonia i myszy gracze rzucają jak najszybciej swoją jedną kartę, która miałaby "pokonać" zwierzę jakie wypadło na kostce. Osoba, która pierwsza wyrzuci prawidłową kartę wygrywa i przesuwa swój pionek do przodu.
Istnieje też możliwość, że pionek musi się cofać np. wtedy gdy karta została rzucona obrazkiem do dołu lub zawiera nieprawidłowy obrazek.
Każdy z graczy w ręce zawsze ma trzy karty: mysz, kota i słonia i to on decyduje, którą z nich w danym momencie wyrzuca.

Jak więc widzimy liczy się tutaj nie tylko szybkość, ale i spostrzegawczość i po prostu kojarzenie. W niektórych momentach karty padają niemal w tym samym czasie. Wtedy przydałaby się tutaj jedna osoba w roli sędziego, która zadecyduje, kto pierwszy wyrzucił odpowiednią kartę.

Jest jeszcze drugi wariant gry...

Wtedy na stole rozkładamy wszystkie karty: jest ich 15. Po rzucie kostką trzeba jak najszybciej na odpowiedniej karcie położyć swój żeton (w kolorze takim samym jakim mamy pionek). Tutaj też działa zasada, kto pierwszy ten lepszy.


Gra jest bardzo dynamiczna, ma proste zasady i dostarcza graczom wiele rozrywki. W przypadku, gdy tworzą się spory typu: to ja byłem pierwszy! Nie to ja.... Proponujemy dodatkową osobę w roli sędziego.


Pamiętacie z dzieciństwa te słynne słowa: papier, kamień, nożyce?
W jakie gry ostatnio gracie?

Komentarze

  1. Gramy dużo. May dużo gier. Firmy Alexander też sporo. Latem trochę mniej ale dlatego że jesteśmy więcej na podwórku

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie dynamiczne gry. Fajnie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomysł na świetną zabawę z dzieciakami chętnie podchwytuję, powinny szybko się w nią wciągnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyśleć, jak to z gry pokoleń, można stworzyć nową równie interesującą wersję gry. Koniecznie będę miała na uwadze przy liście prezentowej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale fajna gra! Alexander ma dużo fajnych propozycji. Dla każdego coś miłego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka gra to świetna opcja na nudę i pomysł na super zabawę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Papier kamień nożyce bardzo lubiliśm w to grać, zarówno z siostrami jak i z tatą:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zobaczyłam tytuł wystraszyłam się, ze tak banalną zabawę przenieśli na grę planszową :P ale widzę tu więcej ciekawszych wariantów i to mi się podoba :) Z wyglądu tez bardzo sympatyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Planszowe gry, to idealny sposób na miłe spędzenie wolnego czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Planszówki zawsze rządzą

    OdpowiedzUsuń
  11. Tu znalazłam wiele inspiracji do spędzania czasu z moimi dziećmi.

    OdpowiedzUsuń
  12. ciekawych rzeczy człowiek się tu może dowiedzieć, będę polecać znajomym tą stronę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Pomożemy Wam ubrać malucha na ważną okazję

Końcem lipca świętowaliśmy roczek naszego Mikołajka. Tak ten czas szybko zleciał, sama nie wiem kiedy... Jako mama zastanawiałam się nad urodzinową stylizacją dla mojego malucha i tym razem pomógł nam sklep internetowy 4-baby.pl o którym już Wam kiedyś opowiadaliśmy.  Po krótkim namyśle wybór padł na koszulę body w kratkę marki Christopher . Wykonane jest ona z wysokiej jakości materiału jakim jest oczywiście bawełna. Kratka jest czerwononiebieska. Rozmiary zaczynają się od 62, a kończą na 92. U nas sprawdziła się 80.  Jak widać koszula body zapinana jest na małe, białe guziczki, które są bardzo dobrze przyszyte. Nie drapią i nie uczulają maluszka. Materiał jest miękki i delikatna dla malucha. Zapewnia komfort podczas użytkowania. Koszula body zachwyciła nas wizualnym, a mojemu synkowi dodało uroku i podkreśliło jego chłopięcy charakter. Doskonale skomponowało się z czarną muszką i klasycznymi jeansami. W tym ubranku ruchy Mikołajka nie były skrępowane, wi...

Intrygujące morderstwo w samym środku dzikiej Afryki w kryminale Przemysława Piotrowskiego „Mężczyzna, który rozmawiał z hienami”

Główny bohater Bernard Dubois jest prywatnym detektywem, który przyjechał do Kenii zrealizować kolejne zlecenie. Mimo, że wychowywał się w Afryce, nie było go tam ponad dwadzieścia lat. Po zakończonej pracy detektywa, jego przyjaciel Moses składa mu propozycję wzięcia udziału w safari. Uczestnikami mają być ludzie show-biznesu. Bernard nie zdaje sobie sprawy, jak niewinna wycieczka może zmienić się w prawdziwy koszmar.    „Afryka jest mistrzynią w wykorzystywaniu ludzkich słabości i wyciąganiu z człowieka pierwotnych instynktów.” Wspólnie z bohaterami książki podróżujemy po niebezpiecznej i nieprzewidywalnej sawannie. Dzięki opisom przyrody możemy poczuć się, jakbyśmy sami uczestniczyli w dzikim safari. Jednak beztroska oraz zabawa nie trwa długo... Wkrótce znalezione zostają zwłoki rozszarpane przez hieny. Bernard Dubois rozpoczyna prywatne śledztwo, kierując się inteligencją i instynktem. Każdy może być podejrzany, a sprawca nadal jest na wolności. „Bo tu, w Afryce, ...

Sprawdźcie czy znacie te legendy warszawskie? Recenzja książki "Legendy warszawskie" Marty Dobrowolskiej-Kierył

Któż z nas nie zna legend warszawskich? Jesteśmy pewni, że każdy z Was zna chociaż jedną... Nasza stolica ma wspaniałą historię, ale ma też swoje legendy. Jedna z nich są pełne grozy, tajemniczości w innych znajdziemy namiastkę humoru. Każda legenda ma jakieś przesłanie, czegoś nas uczy. W każdej znajdziemy "ziarenko prawdy". Aby zanurzyć się w świecie legend warszawskich, można sięgnąć po przeróżne wydania książeczek. Jedną z nich jest książka Marty Dobrowolskiej-Kierył "Legendy warszawskie" wydana przez Wydawnictwo RM. Ilustracje wykonała tutaj Anna Batte. Książka ne należy do tych małych... Jej wymiary to 210 x 148 cm. A stron mamy aż 96. Okładka jest twarda i solidna, a na niej znajduje się... Wiecie kto? Złota Kaczka! to właśnie o niej jest jedna z legend warszawskich. W tej książce jest to 3 legenda z kolei. A legend mamy tutaj cztery. Zobaczcie jakie... Ilustracje wykonane przez Annę Batte idealnie komponują się do klimatu legend. Język w jaki zostały napisan...