Mary Yellan całe swoje dotychczasowe życie spędziła na wsi, pomagając w gospodarstwie. Po śmierci ojca, zostaje sama z matką i wszystkie obowiązki spoczywają na ich ramionach. Wkrótce umiera również matka, a ostatnią wolą jest, aby córka udała się do jej siostry. Ciotkę Patience pamięta z wczesnych lat młodzieńczych, pełną energii i radości. Dziewczyna sprzedaje farmę i wyrusza sama w nieznane dotąd miejsce…
Mary dowiaduje się, że mąż ciotki niejaki Jossy Merlyn charakteryzuje się porywczym usposobieniem, a oberżę „Jamajka”, której jest właścicielem, ludzie omijają szerokim łukiem: „Jamajka ma złą sławę. Opowiadają o niej różne historie, wie pani, jak to jest.” Jednak zdeterminowana dziewczyna chce wykonać ostatnią wolę swojej matki. Mary zostawia wszystko i postanawia zamieszkać na kornwalijskim odludziu.
Co takiego dzieje się w oberżach Jamajki? Jakie niebezpieczeństwa na nią czyhają?
Główna bohaterka "Oberży na pustkowiu" w końcu poznaje Jossa Merlyna, odkrywa kolejne tajemnice i staje przed życiowym dylematem. Na swojej drodze spotyka również Jema, brata właściciela oberży. Książka zawiera pełno szczegółowych opisów przyrody, dzięki czemu możemy poczuć się jakbyśmy sami tam byli. Czuć tajemniczość oraz grozę tego miejsca. Razem z główną bohaterką próbujemy rozwikłać tajemnicę oberży na pustkowiu. Dowiadujemy się o niebezpieczeństwach, o jakich Mary Yellan nie śniła w najgorszych koszmarach. Poznajemy kolejnych, nietuzinkowych bohaterów, którzy mają olbrzymi wpływ na życie młodej kobiety. Książkę czyta się z zapartym tchem.
Na jaw w tej powieści wyjdą tajemnicze historie rozgrywające się pod osłoną nocy. Jak brutalna okaże się być prawda?
„Świt zaskoczył ich znienacka, a dzień groził odpowiedzialnością za popełnione czyny.”
Kiedyś na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam stare wydanie tej książki. I muszę przyznać, że jeszcze jej nie czytałam.
OdpowiedzUsuńCzuję, że za tą powieścią musi się też kryć romansidło.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że poczułam się zaintrygowana tym opisem :)
OdpowiedzUsuń