Witajcie! Lubicie książki, gdzie przeszłość miesza się z teraźniejszością? Tutaj czasy wojennego Paryża łączą się z teraźniejszością. Do tego dochodzi tematyka sztuki. Chcecie wiedzieć więcej? Zapraszamy na recenzję "Domu na Riwierze" Natashy Lester.
Jeżeli chodzi o przeszłość to poznajemy tutaj postać Eliane Dufort, która mieszka w Paryżu razem z rodzicami, którzy prowadzą małą restaurację i rodzeństwem. Kocha ona sztukę i między innymi z tego względu pracuje w Luwrze i ma pewne marzenie - chce zostać artystką. Jednak wkrótce wybucha wojna i Eliane zostaje zatrudniona przez Niemców jako pomoc w muzeum. I tutaj nasza bohaterka razem z Rose Valland zaczyna pewną niebezpieczną grę - sporządza rejestr skradzionych dzieł sztuki, szyfruje notatki i przekazuje ważne informacje ruchowi oporu... Jednak zastanawiające jest to komu może ona zaufać?
A we współczesnej historii poznajemy Remy Lang, która straciła swoich bliskich. Udaje się więc do odziedziczonego w tajemniczych okolicznościach domu na Riwierze, aby dojść do siebie po tragedii. Pewnego dnia przez przypadek odkrywa katalog dzieł sztuki skradzionych podczas II wojny światowej i jest zaskoczone, gdy znajduje w nim obraz, który wisiał na ścianie w jej sypialni w dzieciństwie.
W jaki sposób postać Remy łączy się z postacią Eliane? Jaką rolę odegrał w życiu tych obu kobiet dom na Riwierze. Zarówno jedna jak i druga bohaterka w swoim życiu staną przed trudnymi wyborami. Zarówno jedna jak i druga będzie "wplątana" w wątek miłosny. Czy dla obu skończy się ona szczęśliwie?
Historia dotycząca wojny, sztuki mnie zaciekawiła. W niektórych momentach była ona również oparta na faktach. Wątki miłosne, które się pojawiały zbytnio mnie nie urzekły, jednak bardziej spodobał mi się wątek Eliane. Historia miłosna Remy była dla mnie zbyt przewidywalna...
Czy ta książka obyczajowa wzrusza? Przyznam szczerze, że zakończenie skłoniło mnie do refleksji. Uświadomiłam sobie, że niektórzy byli w stanie oddać wiele, nawet swoje życie, aby chronić dobra narodowe, w tym przypadku dzieła sztuki, które mi we współczesnym świecie możemy podziwiać. A każde z tych dzieł ma też swoją historię, czasami bardzo bolesną...
Książkę czyta się dość szybko. To opowieść, gdzie szczęście przeplata się ze smutkiem. Myślę, że wielu z Was przypadłaby ona do gustu.
Znacie to wydanie?
Co ostatnio czytacie?
Ta książka wpisuje się w mój gust. Będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu książki. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPrzeszłość może mieć większy wpływ na nasze życie niż nam się wydaje. Wiele przeczytałam książek o takiej tematyce i zaciekawiła mnie ta recenzja.
OdpowiedzUsuń