Dzisiaj przedstawimy Wam dwie propozycje książeczek dla maluszków od Wydawnictwa Aksjomat.
Pierwsza z nich pochodzi z serii "Pierwsze słowa" i tutaj mamy kategorię "Zabawki". Książeczka przedstawia fotografie przeróżnych zabawek. Znajdziemy m.in. wóz strażacki, lwa, piłkę, misia, czy też klocki. Każda z nich jest podpisana- co w przyszłości może posłużyć do nauki czytania.
Książeczka ma twarde strony. Każda przyozdobiona jest przyciągającą uwagę rameczką. Fotografie są realistyczne i wykonane w dobrej jakości. Mały rozmiar książeczki ułatwia maluszkowi, przewracanie kolejnych stron. Poznawanie świata poprzez zabawę z tą książeczką jest o wiele, wiele łatwiejsze. A tematyka zabawek spodoba się niejednemu brzdącowi.
Mikołajek bardzo lubi przeglądać tą książeczkę. Wspólnie uczymy się pierwszych słów. Pokazując mu ilustracje, staram się również w naszym otoczeniu odszukać ową zabawkę i głośno wypowiadam jej nazwę. Wiem, że w ten sposób synek szybciej przyswoi wiedzę. Starszy syn z ciekawości również kilka razy pooglądał to wydanie. Jednak on składa już literki i pomału zaczyna czytać. Oczywiście obrazki mu w tym pomagają, ale zawsze liczą się dobre chęci.
Z tej serii dostępne są również "Zwierzęta", "Pojazdy" oraz "Owoce i warzywa".
Druga książeczka jaką Wam dzisiaj przedstawimy to "Stuki, brzęki moje pierwsze dźwięki".
Występuje ona w formie wyjątkowego słowniczka obrazkowego, który pomaga dziecku odróżniać przeróżne dźwięki występujące w otaczającej nas rzeczywistości, rozwijać mowę. Poza tym dziecko po lekturze tej książeczki poszerzy swoje słownictwo. Rozwój spostrzegawczości? Także mamy zapewniony, dzięki ilustracjom. Sami spójrzcie:
Maluszki często kojarzą dane sytuacje, przedmioty itp. po dźwiękach. Jak powiemy do nich "miau" wiedzą, że chodzi o kotka, jak powiemy "kap, kap" co niektóre skojarzą, że chodzi o deszczyk. Dlatego też nie możemy zapominać o dźwiękach, o ich nauce...
W książeczce mamy głównych bohaterów: mamę, tatę oraz Amelkę i Filipka, których otaczają dźwięki w przeróżnych miejscach.
Tutaj na początku poznamy dźwięki pochodzące z mieszkania. Będzie to odkurzacz "uuuu", zegar "tik-tak" czy też telefon "trrr...". Potem przeniesiemy się na podwórko, gdzie Amelka i Filip żegnają wujka Piotrka i jego córeczkę Alę. Poznamy także dźwięki łąki, ulicy. A co dzieje się wokół przystanku autobusowego? Odpowiedź znajdziemy w książeczce...
Większy rozmiar książeczki, a co za tym idzie większe ilustracje bardzo przyciągają uwagę dziecka. Ćwiczenia na spostrzegawczość jakie możemy wykonać korzystając z niej są doskonałą alternatywą na spędzanie czasu z dzieckiem. Wydarzenia na obrazkach odnoszą się do życia codziennego i są inspiracją do pierwszych rozmów z naszym maluszkiem.
Zarówno jedna, jak i druga propozycja bardzo nam się podoba. Krótko pisząc: polecamy!
Za książeczki dziękujemy:
Świetna propozycję, które uczą i bawią. 😊
OdpowiedzUsuńJak moja córka była maluszkiem, chętnie sięgalismy przy wspólnym czytaniu po takie książeczki :)
OdpowiedzUsuńTakie książeczki są świetne i edukacyjne dla dzieci ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Uwielbialiśmy z córkami tego typu książeczki. Teraz trochę już dziewczynki wyrosły, choć kilka zostało jeszcze w domu ❤️.
OdpowiedzUsuńObie książeczki bardzo mi się podobają. Warto pokazywać takie książki dzieciom. Nie tylko mają ładne ilustracje, ale też potrafią czegoś nauczyć. ;)
OdpowiedzUsuńja nie mam dzieci, ale podrzucę ten post koleżance, na pewno się przyda :)
OdpowiedzUsuńMoja Córka uwielbia takie minimalistyczne ale treściwe książeczki :-)
OdpowiedzUsuńSame perełki u Was, jestem pewna że spodobałyby się mojemu Nikosiowi
OdpowiedzUsuńLubimy z córeczką tego typu ksiazeczki
OdpowiedzUsuńMoje córki już wyrosły z takich.książeczek ale mamy małego sąsiada, któremu chętnie zrobimy taki czytelniczy prezencik
OdpowiedzUsuńKocham takie książeczki. Mała M. będzie ich miała mnóstwo.
OdpowiedzUsuńPolecę moim koleżanką ;) Z pewnością zakupią dla swoich pociech ;)
OdpowiedzUsuńUczę języka angielskiego i mam mnóstwo takich książeczek dla moich najmłodszych uczniów (oczywiście w języku angielskim). Świetnie się sprawdzają w nauce języka angielskiego.
OdpowiedzUsuńKolejny ciekawy wpis. Super
OdpowiedzUsuńTez kiedys mialam cale stosy takich ksiazeczek, ale ich czas juz u Nas minal....
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pierwsze książeczki dla dzieci. Mój pierwszy synek z nich wyrósł, za to dla drugiego synka, który ma 9 miesięcy będą w sam raz 🙂
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pierwsze książeczki dla dzieci. Zawsze kupuję je jako prezenty dla maluszka.
OdpowiedzUsuńmamy parę takich książeczek, bardzo lubimy <3
OdpowiedzUsuńUrocze ilustracje, idealne dla maluszków.
OdpowiedzUsuńJak ładnie te książeczki wydane🙂
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię edukacyjne książki dla dzieci. Mam ich masę!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne te książeczki. Kupię chrześniakowi :-)
OdpowiedzUsuńSuper książeczki, nie posiadam dzieci ale mam maluszki w rodzinie więc na prezent będą super!
OdpowiedzUsuńświetne! uwielbiamy takie małe, a jednak bogate!
OdpowiedzUsuńhttp://batmanka-mama-testerka.blogspot.com/