Przejdź do głównej zawartości

"Wyspy szczęśliwe" Wioletty Sawickiej - recenzja

O twórczości pani Sawickiej czytałam często na innych blogach książkowych. Sama jednak długo zwlekałam po sięgnięcie jej książek. Jednak w końcu się zdecydowałam i wybór padł na jej nowość czytelniczą - "Wyspy szczęśliwe".

O czym jest ta książka?
Poznajemy tutaj Joannę - szczęśliwą żonę, mamę, która zajmuje się domem i ogrodem. Czuje się spełniona w życiu. Ma swoje tytułowe "Wyspy szczęśliwe", aż do momentu kiedy budzi się w zupełnie nowej rzeczywistości. Musi ona zmierzyć się z własnymi słabościami. Jednak nie jest na to wszystko przygotowana. Zastanawia się: Co poszło nie tak? Dlaczego tak się stało? Dlaczego została oszukana. I najważniejsze pytanie: Jak ona sobie teraz z tym wszystkim poradzi? Ten powrót z wakacji stał się dla niej traumatycznym przeżyciem, gdyż w domu zastaje komornika i odkrywa okrutną prawdę...

Książka jak na taką historię jest dość długo. Raz akcja nabiera tempa, a raz spowalnia i się dłuży. Postać samej głównej bohaterki mnie poruszyła. Pokazuje, że warto walczyć do końca i warto być sobą. Podczas swojego życiowego kryzysu i upadki czekają na nią kuszące propozycje, które nie do końca są zgodne z jej poglądami. Początkowo jest zdolna im ulec, jednak w końcu wybiera, to co jej serce dyktuje.



Poruszony jest tutaj także pewien wątek historyczny w którym ważną rolę odgrywa Marta, która jest się okazuje potem, na samym końcu istnieje naprawdę. Część jej historii zawarta w tej książce jest prawdziwa, a część jest częścią wyobraźni naszej autorki. Czego dotyczy ten wątek historyczny? Mogił - w których spoczywają Mazurzy, którzy w 1945 roku uciekali przed Armią Czerwoną. Ucieczka odbywała się przez las. Wśród uciekinierów była właśnie Marta, jej dziadek, mama, siostry i inni mieszkańcy wioski. Niestety prawie nikt wtedy nie przeżył. A Marta pozostała już do końca życia kaleką.

W pewnym momencie tej książki historia Joanny i historia Marty zaczyna się ze sobą łączyć. W pewnym momencie wszystko układa nam się w całość. Niektóre wątki były przewidywalne, ale mimo to nie zawiodłam się na tym wydaniu. Musiałam poświęcić tej książce kilka dobrych wieczorów, ale wato było.

"Żeby poznać siebie trzeba najpierw dostrzec innych"

Książka pokazuje, że życie to wzloty i upadki. A nas samych- naszą osobowość kształtują nie tylko sukcesy, ale i przeciwności losu. Warto mieć wtedy nadzieję, że odnajdziemy "pomocną dłoń". Jeżeli lubicie kobiece książki, to coś dla Was.

Jeśli są wśród Was fani książek to zapraszam Was do udziału w książkowym konkursie. Na dniach jest już jego koniec, a zgłoszeń jest niewiele, co oznacza, że szanse na wygraną są duże!

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy rodzaj aktywności. To dla mnie wielka motywacja do dalszych działań :)

Zapraszam również na nasz Fanpage Uwielbiamy Testowanie.

Popularne posty z tego bloga

Przepowiednia sprzed lat oraz skrywane sekrety w kryminale „Jak odkryć własnego mordercę?” Kristen Perrin

Główną bohaterką kryminału jest Annie Adams, młoda pisarka, która dostaje list z zaproszeniem od dawno niewidzianej ciotki Frances, mieszkającej w Castle Knoll. Annie zaskoczona propozycją rusza w odwiedziny do krewnej. Nie wie jakie konsekwencje będzie miała podróż do urokliwego miasteczka. Po przybyciu główna bohaterka dowiaduje się, że ciotka została zamordowana. Taką śmierć przepowiedziała jej wróżka... ponad sześćdziesiąt lat temu. Frances wiodła życie w strachu i próbowała rozwikłać zagadkę przyszłego morderstwa. Lata śledztw nie przyniosły zamierzonego efektu.Teraz to Annie musi odkryć, kto zabił   ciotkę. Czeka ją nie lada wyzwanie. „Zostałam wezwana, by odkryć prawdę, i już się zaangażowałam. Jestem potrzebna.” W miasteczku dochodzi do kolejnych zaskakujących wydarzeń. Annie znajduje dziennik ciotki z czasów młodości. Skrywa on szokujące wyznania i fakty. W ten sposób mamy tutaj połączenie interesujących historii opisanych przez młodą Frances w pamiętniku, jak i cz...

Walka z przeszłością w thrillerze „Wciąż żyję” Martty Kaukone

Jeżeli czekaliście na książkę z zagadkowymi oraz wielowymiarowymi postaciami przedstawiam Wam „Wciąż żyję”, która jest kontynuacją cyklu „Podążaj za motylem”. Akcja rozgrywa się w Helsinkach. Głównymi bohaterami są Ira i Arto , którzy pracują jako dziennikarze kryminalni w „ Helsingin Aviisi ”. Wkrótce dochodzi do serii tajemniczych zabójstw. Ira , która mierzy się z traumą z przeszłości, zaczyna interesować się tymi sprawami...   Jakie niebezpieczeństwo czeka na główną bohaterkę?     Czy uda się jej pożegnać duchy przeszłości?    „Chciałabym odzyskać swoje dawne życie. Wziąć je na własny rachunek. Ale na moim czole widniał stygmat i nigdy nie zdołam go usunąć.”    Dochodzenie w sprawie zabójstw prowadzi nadkomisarz Kerttu , która jest już prawie na emeryturze. Jednak na nowo angażuje się, aby rozwikłać przedstawio ną przed nią zagadkę.    Mamy do czynienia z wciągającym thrillerem, który umiejętnie doz uje emocj e. Na początku ciekawie pr...

Opowieści, które niosą ze sobą moc emocji i wzbudzają do refleksji

Od dłuższego czasu szukałam książki w której zawarte będą różne opowieści mówiące o sprawach ważnych i trudnych dla dzieciaków. O tym jak zrozumieć czym jest szczęście, jak radzić sobie z różnymi problemami i lękami, a także o tym co jest w życiu najważniejsze: o miłości, życzliwości czy też serdeczności. I znalazłam to wszystko w książce pt. "Niezwykła peleryna i inne opowieści" pani Ewy Monastyrskiej. Jest ona w miękkiej okładce, ma 104 pouczające strony i piękne ilustracje. Dużym plusem jest to, że znajdziemy tutaj opowiastki odnoszące się do życia codziennego, wplecione w realia rzeczywistości, które dotyczącą zarówno dzieci jak i dorosłych, ale także bajki w których zazwyczaj występują zwierzęta np. myszki, piesek, a nawet smoki. Jest też jeden rozdział, gdzie występują narzędzia i kłócą się... Ale o co? Musicie sami się przekonać! Po przeczytaniu każdej opowiastki u mojego 6-letniego synka następowała burza pytań: typu "A dlaczego tak, a ni...